turystyka

Po tym poznasz turystów. Robisz tak na plaży? "Lokalsi" od razu to zauważą

Mówi się, że mieszkając nad morzem można się poczuć jak na wakacjach. To prawda, ale każdy kto mieszka nad Bałtykiem powie też, że plaża w sezonie i plaża "na co dzień" to dwie odmienne rzeczywistości. Wczasowicze mają bowiem swoje zwyczaje i kilka denerwujących przywar. Robisz tak na plaży? "Lokalsi" od razu to zauważą

Turyści ciągle to robią, lokalsi nie mogą tego znieść

Numer jeden, który od lat otwiera listę przewinień wczasowiczów jest na tyle popularny, że w niektórych miejscach za takie zachowanie można dostać mandat. To chodzenie bez koszulki po mieście, wchodzenie w stroju kąpielowym do restauracji czyli wynoszenie plażowych zwyczajów w przestrzeń publiczną. Stop golasom na mieście mówią od lat zagraniczne kurorty - takie zachowania są karane mandatem. W Polsce z golasami oficjalnie "walczy" Sopot. Akcja STOP GOLASOM ma zwrócić uwagę na to, że w dobrym obyczaju jest ubrać się gdy wychodzimy z plaży. Na problem uwagę zwracają nie tylko przedsiębiorcy, ale też część turystów, którym golizna w miejscach publicznych przeszkadza. 

Problemem są też ogromne ilości śmieci pozostawiane na plażach, ale to już wina nie tylko turystów... Z plaży śródmieście w Gdyni w jeden weekend wywieziono 10 ton śmieci!

Władcy plaż czyli "koloseum" nad Bałtykiem

Kolejne przewinienie turystów to zachowanie na plaży, a konkretnie parawaning oraz budowanie ogromnych baz na piasku. bałtyckie "koloseum" to nic innego jak ogromne koło budowane z kilku parawanów. Ogradzanie (całkiem sporych) kawałków plaży to domena tych, którzy spędzają tu całe dnie. Czasem "w środku" zostaje zamknięty pies (a nie na wszystkich plażach można przebywać z pupilem), czasem to tylko zaznaczenie terytorium i zabranie miejsca innym. Lokalnym mieszkańcom wystarczy ręcznik i mleczko do opalana. Turyści przychodzą na plażę z pełnym ekwipunkiem: obowiązkowo parawanem, dmuchanymi zabawkami w ogromnych rozmiarach, z dmuchanymi kanapami. Wózki dziecięcy i specjalne przyczepki pełne plażowego ekwipunku to domena przyjezdnych. Co sądzą o tym mieszkańcy?

Nie planowałam dziś przyjścia na plażę, ale nawet jak planujemy to idziemy bez namiotów, bez parawanów, bez thermomiksów i innych takich rzeczy. Koc, ewentualnie sweter, ręcznik, zabawki plażowe czasemi bierzemy i dużo picia

- mówi Kasia, mieszkanka Gdyni odpoczywająca spontanicznie na plaży w Śródmieściu.

Polacy uwielbiają też łamać wszelkie zakazy. Przykładem jest np. nierespektowanie zakazów obowiązujących w rezerwatach przyrody. W Mechelinkach, gdzie starano się obronić przed degradacją wydmy i morskie łąki efekt jest..wręcz odwrotny.

Co jeszcze denerwuje w turystach? Zobacz w naszej GALERII ZDJĘĆ poniżej.

Dużo do powiedzenia o zrachowaniach turystów mają też właściciela hoteli. Część z nich zirytowana nonszalancją wczasowiczów wprowadza w swoich regulaminach niecodzienne zasady i absurdalne kary. Wakacje rządzą się swoimi prawami, ale najważniejszą zasadą jest jednak: bawić się tak, by nie przeszkadzać innym. 

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: redakcja.trojmiasto@eska.pl

Pomorskie. Gdynia Orłowo wiosną