wiadomości

Co dalej ze szkołą w Rekowie Górnym? Wójt: temat będzie nadal analizowany

2025-02-17 13:33

Czy szkoła w Rekowie Górnym zostanie zlikwidowana? Co dalej dzieje się w sprawie głośnego tematu reorganizacji szkół w gminie Puck? Te pytania zadają sobie mieszkańcy nie tylko Rekowa, ale także Połchowa i całej gminy. Zapytaliśmy wójta, co dalej, a przewodniczącą rady rodziców o dalsze plany w obronie szkoły. Walka o rekowską podstawówkę nadal trwa!

Temat zamknięcia Szkoły Podstawowej im. Wiktora Czapiewskiego w Rekowie Górnym odbija się wciąż głośnym echem w gminie Puck. Przypomnijmy, że 23 stycznia radni gminy głosowali za uchwałą dotyczącą zamiaru likwidacji szkoły.  Zakończyło się ono remisem - 10 głosów za, 10 przeciw i jeden wstrzymujący się. To w rezultacie zakończyło się brakiem woli większości, żeby taką uchwałę przyjąć. Wielu rodziców odetchnęło wtedy z ulgą, ponieważ wiele wskazywało na to, że po raz kolejny temat likwidacji ich szkoły odejdzie w zapomnienie. 

Później została rodzicom przedstawiona wizja przekształcenia szkoły w Rekowie w filię placówki w Połchowie z klasami 1-3 i oddziałami przedszkolnymi w zależności od potrzeb. "Jedna z propozycji to: w Połchowie 5-6 latki, a w Rekowie 3-4 latki, co byłoby dobrym rozwiązaniem z racji na plan budowy żłobka w Rekowie Górnym" - powiedział w rozmowie z nami Marcin Nikrant, wójt gminy Puck. Rezultatem takiego rozwiązania byłby jeden i ten sam dyrektor szkoły, na co nie zgadzają się rodzice. 

"Rodzice uważają, że ta wersja dąży w dalszym ciągu do likwidacji szkoły. Jeżeli wójt w trakcie roku szkolnego stwierdzi, że przenosi nasze dzieci do budynku w Połchowie, to nie musi przechodzić procesu likwidacji filii" 

- podaje Magdalena Zglenicka, przewodnicząca Rady Rodziców szkoły w Rekowie Górnym. 

Na spotkaniu z wójtem 31 stycznia w sprawie szkoły w Rekowie jako filii, padło pytanie do wójta, czy filia w budynku szkoły w Rekowie będzie dla wszystkich klas 1-3 zarówno z Rekowa jak i Połchowa, a w Połchowie zostaną dzieci z klas 4-8 z obydwu miejscowości. „Wójt powiedział, że nie ma takiej możliwości” – wspomina Magdalena Zglenicka.

W rozmowach z rodzicami padło, że to byłoby jedno z możliwych rozwiązań. Rodzice tę propozycję, gdzie w ich szkole będą mogły być dzieci w klasach 1-3 tylko z Rekowa, traktują jak powolne wygaszanie tej placówki.

Na jednej z ostatnich sesji wójt zaproponował kolejne, trzecie już rozwiązanie dotyczące szkoły w Rekowie. Tym razem miałaby to być samodzielna szkoła z klasami 1-3. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, to po pierwsze dzieci z Połchowa, które są teraz w oddziałach przedszkolnych nie będą przenoszone do Rekowa, a po drugie dzieci z Rekowa Górnego będą mogły pobierać naukę w oddziałach przedszkolnych w Rekowie.

"Postulatem rodziców jest utrzymanie szkoły dla dzieci z Rekowa. Dziś w oddziałach przedszkolnych w Rekowie jest 15 dzieci. We wrześniu 6 z nich rozpocznie naukę w klasie pierwszej. Gdyby rodzice zaakceptowali ostatni wariant to w klasach 1-3 mielibyśmy 23 dzieci i 9 w oddziale przedszkolnym, a szkoła jest w stanie pomieść ich zdecydowanie więcej. Stworzylibyśmy dodatkowe miejsca przedszkolne nie tylko dla dzieci z Rekowa czy Połchowa, ale także z innych miejscowości w gminie"

– dodał wójt.

"Nie było jeszcze rozmów z rodzicami o tej koncepcji. Szkoła miałaby mieć oddziały przedszkolne. Szkoła 3-klasowa miałaby być tylko dla dzieci z Rekowa Górnego, a oddziały przedszkolne dla dzieci z Rekowa i pozostałych miejscowości, dlatego, że przedszkole nie ma tzw. rejonizacji więc mogą uczęszczać do niego dzieci z całej gminy" - podsumował włodarz.

Jak podkreślił Marcin Nikrant, żadna z tych koncepcji nie spodobała się rodzicom. „Rodzicom przedstawiono wszystkie możliwe rozwiązania. Zgodnie z prośbami i postulatami rodziców przedyskutowaliśmy i przeanalizować każdy wariant reorganizacji placówki. Mimo to nie ma ostatecznie zgody rodziców na żadną z opcji. Rodzice za wszelką cenę chcą utrzymać szkołę. Nie przyjmują żadnych argumentów”.

Brak rozmów wójta z mieszkańcami. Kto zawinił? 

Pierwsze oficjalnie spotkanie dotyczące reorganizacji zorganizował wójt 9 i 10 stycznia dla rodziców z Rekowa Górnego i osobne dla rodziców z Połchowa. Obydwa spotkania odbyły się w Połchowie, co już oburzyło rodziców, ze względu na fakt, że rozmowa o ich szkole toczy się w miejscowości obok. Na spotkaniach przedstawiono koncepcję likwidacji szkoły i utworzenia w to miejsce przedszkola. "Z relacji, które usłyszałam od rodziców po spotkaniu dla Rekowa Górnego, wójt jedynie zakomunikował, że podjął decyzję o zamknięciu" - mówi w rozmowie z nami przewodnicząca Rady Rodziców szkoły w Rekowie. 

Jak dodaje wójt, na kolejne oficjalne spotkanie, które odbyło się 31 stycznia w Urzędzie Gminy zaproszono rodziców z przewodniczącą rady rodziców. Pojawiła się także dyrektorka szkoły w Rekowie, dyrektor Zespołu Placówek oświatowych i Komisja Rady Gminy ds. Oświaty. Wtedy też omówiono temat drugiej koncepcji, czyli przekształcenia szkoły w Rekowie w filię. Wójt, jak przedstawił w rozmowie z nami, poprosił na tym spotkaniu o zajęcie stanowiska w sprawie utworzenia filii do dnia 5 lutego, a więc do kolejnej sesji Rady Gminy. Nieco inną wersję tego spotkania mają sami rodzice, którzy o rozmowach dotyczących szkoły usłyszeli tego samego dnia, kiedy miało się odbyć spotkanie. "Wójt chciał naszej decyzji na spotkaniu. Zostaliśmy zaproszeni na godzinę 15 z minutami, a telefon o spotkaniu pani dyrektor otrzymała o godzinie 10:00 z informacją, żeby pojawiła się z przedstawicielami rady rodziców. Ciężko w kilka godzin zebrać całą radę, ponieważ to godzina, w której ludzie pracują, a informacja o spotkaniu pojawiła się późno. Na kolejnym spotkaniu samej rady ta podjęła decyzję, że nie zgadza się na tę wersję przekształcenia ich szkoły” – dodała Magdalena Zglenicka.

7 lutego (w piątek) pojawiło się na biurku wójta pismo w sprawie rozmów dotyczących trzeciej, ostatniej koncepcji przekształcenia szkoły w Rekowie. Rodzice poprosili włodarza gminy o podanie terminu przynajmniej z 3-dniowym wyprzedzeniem. Wójt przebywał w tym czasie na urlopie. W poniedziałek (10 lutego) odbyło się spotkanie rodziców z częścią radnych gminy i panią poseł Dorotą Arciszewską-Mielewczyk, bez obecności wójta.

"To już kolejny raz kiedy walczymy o istnienie tej placówki. Niestety, dziś znów jak 5 lat temu musimy stawić czoła podobnemu wyzwaniu. Rodzice zdecydowanie sprzeciwili się przekształceniu szkoły w placówkę tylko dla klas 1-3, domagając się zachowania szkoły w dotychczasowej formie"

- skomentowała posłanka. 

Jak usłyszeliśmy od Magdaleny Zglenickiej, spotkanie było reakcją na pismo, które wpłynęło do dyrektorki szkoły w Rekowie od dyrektora Zespołu Placówek Oświatowych w gminie Puck. To dotyczyło projektu uchwały przekształcenia szkoły w szkołę 3-klasową z odziałem przedszkolnym. "Spotkałam się zatem z rodzicami, żeby omówić pismo, które już trafiło na nasze biurko". Do piątku (14 lutego) Rada Rodziców nie otrzymała informacji od wójta w sprawie spotkania. 

Co dalej? Temat będzie nadal analizowany 

Wójt nie był w stanie w rozmowie z nami podać konkretnych terminów przyszłych rozmów w tym temacie, ale podkreślił, że w związku ze sprzeciwem rodziców nie będzie wraz z radą podejmować uchwały w związku z likwidacją placówki. Nadal będzie jednak dyskutować w gronie radnych na temat planów związanych ze szkołą w Rekowie Górnym.

Ptasia Grypa dziesiątkuje populację łabędzi na zatoce puckiej