Temat zamknięcia szkoły w Rekowie Górnym to nie nowość dla mieszkańców gminy. Był wielokrotnie pretekstem do poważnych protestów rodziców, którzy walczyli o przyszłość swoich pociech. O likwidacji tej placówki mówiły już poprzednie władze - do tej pory udało się utrzymać działanie wiejskiej podstawówki w Rekowie Górnym na Pomorzu. Choć to nie jedynie „zasługa” protestów i sprzeciwu mieszkańców.
Przypomnijmy, że w 2020 roku do urzędu gminy Puck wpłynęły opinie Pomorskiego Kuratora Oświaty w sprawie zamiaru likwidacji dwóch szkół podstawowych: w Rekowie Górnym i Werblini. Wtedy kurator negatywnie zaopiniował oba wnioski. Szkoły nie zostały zamknięte.
Rodzice czują teraz, że ich koszmar zaczyna się na nowo. Temat powrócił jak bumerang, a wójt gminy nie ma przed sobą łatwego zadania, zwłaszcza, że podczas swojej kampanii wyborczej, niespełna rok temu zaznaczał, że nie ma w planach zamykania szkół.
Bardzo rozsądnie podszedłem w czasie kampanii do wszystkich tematów i planów, które zawarłem w programie wyborczym. Nie składałem żadnych obietnic w temacie szkół,Natomiast rozwiewałem pojawiające się w czasie kampanii plotki informując mieszkańców, że nie mam zamiaru zamykania małych szkół podstawowych
– powiedział w rozmowie z naszą reporterką.
Ten argument także pojawił na jednym z dwóch spotkań z mieszkańcami a także pod postem wójta w temacie reorganizacji. Spotkania wójta z mieszkańcami odbyły się w Rekowie Górnym i w Połchowie.
Niektórzy mieszkańcy próbują zmanipulować moje wypowiedzi. Kiedy mówiłem, że nie mam zamiaru likwidować szkół, nie miałem takich informacji jakie mam dzisiaj. Swoje wypowiedzi opierałem na danych i opinii kuratorium sprzed 5 lat. Natomiast wobec informacji zawartych w audycie oświatowym i analizach ZOPO nie mogę podjąć innej decyzji. Aby zoptymalizować koszty funkcjonowania oświaty w gminie Puck musimy zreorganizować sieć wszystkich szkół. W przypadku Rekowa Górnego jest to konieczne. Koszty utrzymania tej konkretnej placówki są największe w gminie i wzrosły z 1,2 mln złotych w 2019 roku do 2,7 mln złotych w 2024 roku. W bieżącym roku koszt utrzymania szkoły wzrośnie do 3,7 mln złotych. Liczba uczniów jest prawie stała – w 2019 roku było ich 78, a dziś jest 84. Natomiast wszystkie prognozy wskazują, że liczba uczniów w szkołach zacznie się zmniejszać i zmaleje z obecnych 3000 dzieci do 2200 w roku 2040. Działania, które podejmujemy są potrzebne
– dodaje włodarz.
Skoro w 2020 roku decyzja o zamknięciu szkoły była błędna, to co zmieniło się teraz?
Finansowanie szkoły. Wójt nie może znaleźć pieniędzy na rozwój szkoły?
"Dobry gospodarz powinien szukać dodatkowego finansowania i dotacji na szkolnictwo a nie robić na nim oszczędności" – grzmią internauci pod wpisami wójta.
Jako główne argumenty za reorganizacją wójt przedstawia właśnie wysokie koszty funkcjonowania małych szkół. Jak zaznacza, dopłata do subwencji oświatowej przypadająca na jednego ucznia w Rekowie Górnym jest jedną z najwyższych wśród analizowanych placówek. W szkole w Rekowie na równi ze Starzynem gmina dopłaca ponad 11 tysięcy złotych na jednego ucznia do subwencji oświatowych. Wójt powołuje się przy tam zarówno na audyt, który stał się punktem wyjścia dla podjęcia decyzji, ale i uzupełniające badania wykonane przez Zespół Obsługi Placówek Oświatowych. Badania te obejmowały wizję lokalną budynków, przeliczenia pojemnościowe oraz ocenę infrastruktury.
„Jeżeli byłaby możliwość pozyskać pieniądze na funkcjonowanie szkoły ze źródeł zewnętrznych, to byśmy ją wykorzystali. Otrzymujemy subwencję oświatową i kaszubską. Jedna i druga łącznie nie rekompensuje wydatków na oświatę. Szkoła to też nie przedsiębiorstwo, które ma przynosić zyski, które moglibyśmy dalej inwestować w szkoły”– podkreśla Marcin Nikrant.
Do mieszkańców jednak argumenty finansowe wójta nie trafiają. Uważają, że wyliczenia władz gminy są dalekie od dbania o dobro dzieci.
„Myślę że dla Pana sytuacja również nie jest łatwa, nie mniej jednak proszę jeszcze raz przeanalizować ją. Dobro dzieci jest warte każdej złotówki, niestety Excel ma zbyt mało empatii żeby decydować o takich sprawach”
- czytamy w sieci.
Polecany artykuł:
Szkoła w Połchowie nie pomieści wszystkich dzieci? Wójt: Robimy wszystko zgodnie z przepisami. Rodzice: Będzie tylko gorzej
Na pytanie o to, czy szkoła w Połchowie jest gotowa na przyjęcie blisko 70 dzieci (bez oddziałów przedszkolnych) wójt bez zawahania odpowiada, że tak.
„Ministerstwo Edukacji Narodowej informuje, że minimalna powierzchnia w sali lekcyjnej na jednego ucznia nie powinna być mniejsza niż 1,5 metra kwadratowego. Wszystkie sale lekcyjne spełniają te wymogi” - tłumaczy włodarz gminy.
Ciężko sobie wyobrazić jednak zajęcia informatyczne w takiej sali, a jak podaje wójt, ta sala nie została uwzględniona w zestawieniu, które zamieścił włodarz w mediach społecznościowych.
„W sali informatycznej nie odbywają się regularne zajęcia, dlatego informacja o tej sali nie została podana w zestawieniu, które zamieściłem w mediach społecznościowych. Ponadto, zgodnie z przepisami, jeżeli oddział liczy 25 osób, to należy go podzielić na dwie małe grupy uczniów aby przeprowadzić zajęcia z informatyki" – doprecyzowuje.
Inaczej na tę sprawę spoglądają rodzice. Pan Rafał, rodzic z Połchowa, z którym skonstatowała się nasza reporterka, nie ocenia pozytywnie zmian, które mają nastąpić.
„Nasza szkoła wcale nie jest duża, są ciasne korytarze, sale są małe- nowe ale przygotowane na klasy kilkunastoosobowe. Wójt sam przyznał, że plusów dla dzieci z Połchowa nie ma żadnych. W dodatku już teraz zapowiedziano, że jeżeli remont w Rekowie się przedłuży to przez miesiąc lub dwa przedszkole też będzie funkcjonować w Połchowie i będzie trzeba się przemęczyć. Rodzice nie mają nadziei bo to nie jest nawet dyskusja, jedyne co możemy to się dostosować. Na spotkaniu w Połchowie było kilka osób, które komentowały wystąpienie wójta, te komentarze były bardzo ostre w stronę wójta, domyślam się, że to byli rodzice w Rekowa, ale oni jednak zyskają nową szkołę, dowóz dzieci i nowe opcje zajęć dodatkowych, dla nas nic się nie poprawi, będzie tylko gorzej”
Z Połchowa do Rekowa przeniesionych zostanie 31 z grupy 49 (18 sześciolatków rozpocznie naukę w pierwszej klasie) dzieci z oddziałów przedszkolnych, a w Rekowie zostanie 9 z grupy 15 przedszkolaków. Około 70 uczniów z klas 1-8 trafi z Rekowa do szkoły w Połchowie. Jak dodał wójt, wymiana jest prawie 1 do 1.
„W Połchowie zwolnią się trzy sale lekcyjne, w których obecnie prowadzone są zajęcia dla przedszkolaków. Zatem liczba sal lekcyjnych dla oddziałów szkolnych zwiększy się z 11 do 14, a oddziałów klasowych w Połchowie mamy 16. Zarzuty związane z tym, że powstanie kolejna, trzecia zmiana są błędne”– podkreśla wójt.
Wójt przedstawia analizy i liczby, rodzice nie chcą odpuścić walki o dobro ich ukochanej szkoły.
„Szkoła to także nasz drugi dom: rodziców, mieszkańców, różnych grup społecznych, to jest nasze wspólne miejsce spotkań w węższym czy szerszym gronie jak np. Rada Sołecka czy Koło Gospodyń Wiejskich. Nie mamy innego miejsca do spotkań. Z innymi mieszkańcami możemy się spotykać jedynie w Kaplicy św. Huberta czy w sklepie. Panie Wójcie, Pan chce nam wyrwać serce z piersi! Kim jesteśmy bez naszych korzeni, bez historii? Otóż, nikim” – czytamy w komentarz pod postem wójta o reorganizacji.
Wójt zapewnia, że rozumie emocje i nie chce oszczędzać kosztem dzieci – jak wielu sugeruje.
„Dalej będziemy zapewniać edukację na najwyższym poziomie. Szkoła w Połchowie jest jedną z najlepszych placówek pod względem edukacji w gminie Puck. Jestem pewny tego, że dzieci które zostaną przeniesione zostaną zaopiekowanie. Jeżeli pojawią się problemy emocjonalne związane ze zmianą środowiska edukacyjnego to zrobimy absolutnie wszystko, aby pomóc dzieciom zaaklimatyzować się w nowym miejscu”
Nie będzie szkoły w Rekowie ale będzie świetlica. Wójt zapewnia mieszkańców
Szef gminy przypomina, że mieszkańcy prosili o wybudowanie świetlicy wiejskiej. „Zapewniam to mieszkańcom. Zleciłem już przygotowanie dokumentacji projektowej”
Ta świetlica będzie pełnić funkcję, którą do tej pory pełniła szkoła. Kiermasze, jasełka, rada solecka KGW – każda wiejska instytucja i impreza maja znaleźć tam miejsce.
„W czasie naboru do przedszkola odrzucono 40 wniosków, teraz chcemy odpowiedzieć na potrzeby rodziców, tworząc duże przedszkole dla około 90 dzieci w Rekowie Górnym. Dziś przedszkole w Rekowie działa do godziny 13. Nowe przedszkole będzie działać do godziny 17 i to korzyść wymierna dla rodziców”
Jak dalej wygląda procedura zamknięcia szkoły w Rekowie Górnym?
Procedura jest krótka. W styczniu (23 lub 30 stycznia ) rada gminy ma podjąć uchwałę intencyjną, potem ruszy dalsza procedura, należy poinformować rodziców o planie, potem wniosek trafi do kuratorium i pojawią się także rozmowy ze związkami zawodowymi.
Kuratorium ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku. Decyzja może zatem zapaść pod koniec lutego lub na początku marca. Jeśli opinia kuratorium będzie pozytywna, radni będą mogli głosować nad uchwałą likwidacyjną.
Nie ma jednak pewności, czy radni zagłosują za pierwszą uchwałą, czyli intencyjną. Jak powiedział nam wójt, mimo wielu rozmów z radnymi, nie wie jak finalnie zagłosują w sprawie szkoły w Rekowie.
Negatywna opinia – co wtedy?
Szkoła będzie dalej funkcjonować i gmina dalej będzie ją finansować. Co z ewentualną rozbudową placówki? „Wedle analiz – rozbudowa szkoły w Rekowie jest ekonomicznie nieuzasadniona” – podsumował wójt.