społeczeństwo

Zmiana granic dzieli mieszkańców. Spór między "być we wsi", a "być w mieście"

2025-02-21 14:02

Funkcjonowanie samorządów daje poczucie, że mieszkańcy mają realny wpływ na to, gdzie mieszkają, kto ich reprezentuje. Wybieramy przecież włodarzy w swoich miastach i gminach, przedstawicieli do rady. W Rekowie Górnym jednak "coś nie wyszło". Część mieszkańców zawiedziona działaniami wójta postanowiła oderwać się od rodzimej gminy i zostać częścią sąsiedniej Redy. Walka o wiejską szkołę doprowadziła ich do prośby o przyjęcie w granice miasta.

Reda. Reda Rekowo. Rekowo Górne

Reda to ponad dwudziestotysięczne miasto, tworzy Małe Trójmiasto Kaszubskie, między Wejherowem i Rumią bywa złośliwie nazywane zakrętem na półwysep. Aspiracje ma jednak duże - chce być zielonym, nowoczesnym miasteczkiem, szuka możliwości rozwoju. Z nowym rokiem do urzędu miasta wpływa dokument, który może być idealnym noworocznym prezentem i pozwoli te aspiracje wcielić w życie. Sąsiednie Rekowo Górne (gmina Puck), które za lasem jest pierwszą miejscowością sąsiadującą z gminą - wzdłuż wspomnianej wojewódzkiej trasy ku półwyspowi helskiemu, chce zostać częścią Redy. Dokładniej - pod dokumentem podpisało się 203 mieszkańców gminy Puck wnioskując o przyłączenie Rekowa Górnego do Redy. Skąd pomysł? We wniosku wskazano kilka argumentów: 

  • przeszłość historyczna - Rekowo Górne i Rekowo Dolne kiedyś były jedną miejscowością (do 1973 roku). Teraz Rekowo Dolne jest Redą, a Rekowo Górne to już inna gmina - gmina Puck i inny powiat - pucki. 
  • wspólna parafia
  • działania lokalnej społeczności - we wniosku wymieniono festyny parafialne, przygotowywanie kartek świątecznych i upominków dla seniorów. 

W złożonym wniosku nie ma jednak ani słowa o rzeczywistym powodzie powstania petycji. To spór z wójtem gminy Puck o szkołę w Rekowie i sposób mieszkańców na ocalenie placówki przed zamknięciem. W gminie dyskusja o tej szkole trwa od lat, poprzednia władza też próbowała ją zamknąć, co nigdy nie doszło do skutku. Teraz obrońcy szkoły w Rekowie podczas spotkań mówią wprost "to nasza desperacja", "zostaliśmy przyciśnięci do ściany", "do czego nas zmuszono" - komentując pomysł dołączenia do Redy, pod którym część z nich się podpisała. W tym miejscu warto dodać, że nie wszyscy walczący o szkołę chcą, by Rekowo Górne stało się częścią Redy. 

Machina jednak ruszyła, Rada Miasta w Redzie przyjęła wniosek i rozpoczęła procedurę rozszerzenia granic. Jakie będą kolejne kroki zapytaliśmy burmistrza Redy Mateusza Richerta, a także wnioskodawczynię z Rekowa Górnego oraz przedstawiciela mieszkańców, którzy są przeciw oderwaniu Rekowa od gminy Puck. Wójt gminy Puck przygląda się sprawie, karty trzyma Reda. Czy w tej sytuacji "gdzie dwóch się bije, tam trzeci skorzysta?" - sprawdzam dokąd doprowadzą mieszkańców wewnętrzne konflikty w gminie. 

Trójmiasto Radio ESKA Google News
Autor:

Wieś włączona do miasta. Rekowo Górne częścią Redy?

Przyłączanie okalających miast jest ostatnio niejako trendem w samorządach. Powody są różne - zazwyczaj związane z komunikacją, demografią, ważnymi inwestycjami czy pozyskiwaniem terenów turystycznych. Na Pomorzu podobne plany ma Lębork, powiększył się już Słupsk, konsultacje wśród mieszkańców trwają w Ustce. To właśnie z włodarzami tych miast spotkał się ostatnio burmistrz Redy, Mateusz Richert. Tematem była suburbanizacja, wchłanianie okalających wiosek przez większe miasta i trend za którym i Reda chce podążyć. Jak przyznaje burmistrz, plusem dla Redy będzie pozyskanie nowych terenów inwestycyjnych, których w mieście już nie ma, a Rekowo Górne jest jedynym możliwym kierunkiem - pozostałe ograniczają względy geograficzne i sąsiadująca Rumia i Wejherowo. 

Na razie te, bodajże 203 podpisy "za" przyłączeniem do Redy to jest około 20 procent dorosłych mieszkańców sołectwa Rekowa Górnego. To i tak jest dużo. W skali Polski  takich sytuacji praktycznie nie ma, że 20 procent danego sołectwa chce przyłączenia do miasta. Aż 20% - bardzo rzadko takie sytuacje się zdarzają, to jest ewenement z punktu widzenia miasta pozytywny. Słupsk, który próbuje się powiększyć od lat ma ten problem, że mieszkańcy obszarów ościennych w ogóle nie chcą się przyłączyć do Słupska. U nas ta sytuacja jest trochę odmienna, co nie zmienia faktu, że są też przeciwnicy przyłączenia do Redy. Te dwie frakcje się spierają, byli też tu u mnie na spotkaniu. Dlatego my jeszcze nie startujemy z procedurą, nie wchodzimy w konflikt. Tak naprawdę czekamy na podpisy jednej i drugiej strony. (...) Nie potrzebujemy i nie chcemy mieszkańców przyłączonych siłą. Do czego to doprowadzi? Będziemy mieli w mieście wieczny konflikt

- powiedział nam burmistrz Redy Mateusz Richert.

Już na sesji podczas której radni Redy przyjęli wniosek otwierający procedurę przyłączenia Rekowa poproszono o większą ilość podpisów poparcia, by nie było wątpliwości jakie nastroje panują w sołectwie Rekowo Górne. Po przedstawieniu kolejnych podpisów radni ponownie będą dyskutować co dalej, i czy Reda rozpocznie konsultacje na swoim terenie. Mieszkańcy Rekowa Górnego, którzy są przeciwni przyłączeniu próbują dotrzeć do jak największego grona sąsiadów i pytać ich o zdanie, by wykazać burmistrzowi Redy, że głosów przeciwnych jest więcej. 

Rekowo Górne - Nasza wieś. Mieszkańcy nie chcą być częścią miasta

Jak mówią zwolennicy niezależności wsi Rekowo Górne - brakuje dyskusji w gminie, informacji. Mieszkańcy albo nie wiedzą o sprawie, albo oczekują "referendum". Procedura administracyjna, która się rozpoczęła jest długa, decyzję podejmuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale referendum nie jest niezbędne w tej sprawie. Ostatecznie mieszkańcy wsi mogą zostać mieszkańcami miasta bez woli większości. O zmianie tych przepisów i absurdzie sytuacji mówi Związek Gmin Wiejskich, który dąży do zmiany prawa w tej kwestii. Niepokoje rosną, a mieszkańcy Rekowa Górnego zdecydowali sami prowadzić działania, niezależnie od wójta gminy Puck. Zbierają podpisy, prowadzą profil w mediach społecznościowych, drukują ulotki i działają formalnie

Emocje związane z zamknięciem szkoły nie opadły. Słowne przepychanki w sieci przenoszą się na ulice. Chodząc po osiedlu z petycją jesteśmy niejednokrotnie obrażani, chociaż i tak unikamy rejonów, na których mieszkają najbardziej "głośni" obrońcy szkoły w Rekowie. Przed złożeniem podpisu wiele osób potrzebuje zapewnienia, że sąsiad nie zobaczy jego nazwiska na liście. Boją się sprzeciwić tym, którzy od lat w gminie są najgłośniejsi. Dlatego postanowiliśmy też się odezwać i działać, by nasz głos był usłyszany. To trudne, jesteśmy grupą osób, które wcześniej się nie znały, nie jesteśmy radą rodziców, którą ktoś pyta o zdanie, nas nikt nie pytał. Liczymy, że coraz więcej osób sprzeciwi się temu, by oddać naszą wieś w zamian za szkołę. Albo tylko dlatego, że nie lubią wójta, bo to wybrzmiewa najczęściej podczas rozmów zwolenników odłączenia 

- opowiada nam jedna z mieszkanek Rekowa Górnego, która zbiera podpisy pod petycją "w sprawie zaniechania procedury przyłączania miejscowości Rekowo Górne do granic administracyjnych Gminy Miasta Redy".

Ta część mieszkańców liczy, że Reda całkowicie wycofa się z udziału w procedurze już na poziomie decyzji w Radzie Miasta Reda. Złożyli szereg pism w Urzędzie Miasta Redy. 

Nie zgadzamy się na przyłączenie Rekowa Górnego do Redy. Nie chcemy, aby nasza miejscowość utraciła swoją tożsamość i zniknęła z mapy. Stanowczo sprzeciwiamy się rozpoczętej procedurze. Sam pomysł odłączenia od Gminy Puck niewątpliwie ma związek z negatywnymi emocjami związanymi z planami zamknięcia Szkoły Podstawowej w Rekowie Górnym. Nie przez przypadek pod złożonym do Burmistrza wnioskiem podpisała się Przewodnicząca Rady Rodziców tej szkoły. Poziom hejtu na Wójta naszej gminy, który rozlał się w internecie w konsekwencji tej sprawy jest niepokojący

- napisał do naszej redakcji Sebastian Szeląg, przedstawiciel i wnioskodawca petycji do burmistrza Redy, pod którą zbierane są podpisy. 

Gmina Puck. Rekowo Górne częścią ziemi puckiej

Rekowo Górne dla gminy Puck to dość istotny element. Znajdują się tu zakłady przemysłowe, jest cała strefa ekonomiczna. Wieś jest jednak położona o tyle trudno, że rozdziela ją droga wojewódzka (ta na półwysep, zakręcająca w Redzie). To utrudnia zarówno integrację lokalnej społeczności jak i podejmowanie decyzji. W starej części wsi znajduje się też szkoła, o którą walczą rodzice. Sprawa szkoły toczy się równolegle, wójt w rozmowie z naszą redakcją poinformował, że szuka kolejnych rozwiązań na zmiany w tym miejscu i budowę żłobka. Co ze zmianą granic? Radni gminy Puck, nawet ci, którzy popierają pozostawienie szkoły są przeciwni zmianie granic. Sołtys Rekowa Górnego nie podpisał petycji wspierającej pozostanie Rekowa Górnego niezależnym. Nie angażuje się też w działania z tym związane. Wójt zapowiada, że będzie bronił całej gminy.

Teraz działamy z radą gminy, przygotowujemy oficjalne czynności, absolutnie cała rada gminy jest przeciwna temu pomysłowi i część mieszkańców Rekowa Górnego też jest przeciwna - są bardzo zaskoczeni, zniesmaczeni tym, że podjęto te działania bez rozmowy ze wszystkimi. Część mieszkańców, nie boję się tego powiedzieć, zła na wójta Puck, że chce im zamknąć szkołę podstawową Rekowie podjęła takie działania. To jest ewidentne działanie na złość. Z resztą zostało to podkreślone na jednym ze spotkań, że "z nami się nie zadziera i pokażmy wójtowi gdzie jest jego miejsce". Myślę że takie działania w oparciu o emocje są szkodliwe, szczególnie że odbiją się nie tylko na mieszańcach Rekowa ale też całej gminy Puck

- powiedział nam w rozmowie wójt gminy Puck Marcin Nikrant.

Zapowiedział też uruchomienie kampanii informacyjnej o tym, jakie straty będą to dla gminy i mieszkańców. Rada Gminy ma przedstawić też swoje stanowisko. Wójt pytany przez nas o formę konsultacji nie wskazuje, czy przeprowadzenie referendum jest w ogóle brane przez niego pod uwagę. Wiadomo, że nie jest niezbędne. 

Wójt Marcin Nikrant, zwraca uwagę, że zdanie mieszkańców w procesie nie jest wiążące, burmistrz Redy zapowiada jednak, że weźmie je pod uwagę, zanim sprawę przekieruje do dalszych konsultacji.

Rekowo Górne chce do Redy

Inicjatorką, która podpisała się pod wnioskiem do rady miasta w Redzie jest Magdalena Zglenicka, przewodnicząca Rady Rodziców w rekowskiej podstawówce i mieszkanka Rekowa. Poinformowała nas, że wciąż zbierane są podpisy, jednak to nie ona je zbiera, więc nie jest w stanie przytoczyć aktualnej liczby osób popierających wniosek. Zabrała też głos na Radzie Miasta Redy nie przedstawiając żadnych dodatkowych oczekiwań względem gminy Reda. Pytana o nie, odniosła się tylko do szkoły. Do zamknięcia szkoły odnosi się też burmistrz Redy.

Nawet jeżeli społeczność Rekowa Górnego, ostatecznie okaże się, że chce przyłączenia do Redy to szkoła w Rekowie musi funkcjonować, bo nie mamy miejsca w mieście dla dzieci. Dzieci w szkole w Ciechocinie już się praktycznie nie mieszczą, mamy takie przepełnienie w szkołach, że nie bylibyśmy w stanie przyjąć nikogo z Rekowa. Szkoła w Rekowie zostałaby dla dzieci z Rekowa. Dzieci w Ciechocinie zostają w Ciechocinie, już teraz jest procedowane przeniesienie części dzieci z oddziałów przedszkolnych do salek katechetycznych. Wszyscy w kraju zamykają szkoły, my potrzebujemy nowych. W marcu ruszy przetarg na filię szkoły w Betlejem

- powiedział na burmistrz Redy.

Trzecie rozwiązanie

Zapytaliśmy burmistrza Redy, czy jest jeszcze inna droga. Rozwiązaniem może być też włączenie w granice Redy tylko części sołectwa Rekowo Górne. Osiedle Słoneczne jest bowiem bardziej związane z Połchowem, niż część Rekowa Górnego z drugiej strony drogi wojewódzkiej. 

Zmiana granic Reda - Rekowo Górne

Jeżeli mieszkańcy Rekowa Górnego nie przekonają Redy do odstąpienia od dalszych działań, najpierw o zdanie zapytani będą mieszkańcy miasta, czyli Redy. Wśród plusów burmistrz wymienia olbrzymie tereny w gminie Puck, które mogłyby zostać przeznaczone na inwestycje. Zgodnie z prawem najpierw konsultacje dotyczyć będą Redy. Następnie wniosek trafi do gminu Puck i tam wójt przeprowadzi konsulacie w sołectwie lub całej gminie (to jego decyzja jaki obszar zdecyduje włączyć w te działania). Dalej zbiór dokumentów trafia do wojewody i do ministerstwa. Zmiany mogą wejść w życie po pozytywnej decyzji od stycznia kolejnego roku (licząc od ostatecznej decyzji).

Sprawę utrudnia fakt, że Reda znajduje się w powiecie wejherowskim, a Rekowo Górne to już powiat pucki.

Przeciwko zmianom w granicach Rekowa Górnego i Redy głośno opowiedział się poseł na sejm ziemi puckiej, Michał Kowalski, który wcześniej współpracował z rodzicami w sprawie obrony szkoły. 

W tej chwili na polu bitwy stoją mieszkańcy. Ci, którzy chcą mieszkać na wsi - w sąsiedztwie miasta, które cenią i korzystają z infrastruktury, ale po pracy chcą wracać do swoich domów - na wieś - mówią. Po drugiej stronie są zwolennicy przyłączania do Redy - by utrzymać wiejską szkołę w takiej strukturze, jaka jest dziś.

GALERIA: Szkoła Podstawowa w Rekowie Górnym oraz podstawówka w Połchowie. Droga Wojewódzka dzieli dzieci i osiedla

Pomorskie. Zbiórka po pożarze schroniska w Dąbrówce
Czy potrafisz rozpoznać kaszubskie słówka? Sprawdź się w quizie!
Pytanie 1 z 10
"Dutki" to pieniądze