Skorpion - seryjny morderca kobiet z Pomorza. Przez lata siał postrach

i

Autor: Pixabay.com

kryminalne historie

Seryjny morderca kobiet grasował na Pomorzu. Przez lata siał postrach w całej Polsce!

2024-04-23 14:52

Paweł Tuchlin, znany jako Skorpion, w ciągu czterech lat zamordował 9 kobiet. Najmłodsza z jego ofiar miała 18 lat, najstarsza - 35 lat. Jak sam mówił, zabijał, by poczuć się lepiej. Przypominamy historię seryjnego mordercy, który przez lata siał postrach wśród kobiet na Pomorzu.

Dzieciństwo i wczesne lata życia Pawła Skorpiona Tuchlina

Paweł Tuchlin (znany też jako Skorpion) urodził się 28 kwietnia 1946 roku w Górze (gm. Stara Kiszewa). Był ósmym spośród jedenaściorga potomstwa Bernarda i Moniki. Ojciec Pawła był rolnikiem i miał problemy z nadużywaniem alkoholu. Przyszły morderca nie miał łatwego dzieciństwa. Zarówno ojciec, jak i matka surowo traktowali syna. Młody Tuchlin moczył się podczas snu, nawet kiedy był nastolatkiem. O wstydliwym problemie wiedziała cała wieś.

Przed sądem dorosły Tuchlin wyznał, że jego rodzice sprawdzali rano jego łóżko. Kiedy było mokre od moczu, bity był "pydą" - splotem rzemieni. Ojciec twierdził, że moczenie się w łóżko było celowe ze złośliwości albo z lenistwa.

Była niechęć do mnie, a już zwłaszcza kiedy tato sobie wypił, co nierzadko mu się zdarzało. Wtedy nie było już Pawła, był tylko „dujcok” „sikacz” „śmierdziel”. Z tej przyczyny nie dostawałem np. pieniędzy na kino. /.../ Potem podrastało się, od czasu do czasu była jakaś zabawa w świetlicy, poszło się, ale to wszystko dalej szło za mną. Chciało się zatańczyć, dobrze, idziesz, prosisz dziewczynę, a ona cię zna, to jej, nie wiem, ale chyba wstyd było tańczyć z takim, który moczy się, mówi: śmierdzi, nie chcę z tobą tańczyć, czy coś w tym rodzaju. Koledzy, koleżanki, wszystko się śmiało

- mówił Tuchlin.

Dorosły Tuchlin trafił do wojska, aby odbyć obowiązkową służbę. Jednak nie był tam długo. Po kilku miesiącach zakończyła się jego przygoda z wojskiem, ponieważ okazało się, że ma uszkodzony słuch.

„Spokojny, stabilny, zaradny” – sąsiedzi o Tuchlinie

Nie powrócił do rodzinnej Góry, uciekł do Gdańska. Zostaje zawodowym kierowcą. Wtedy też bierze ślub. Już wtedy otwiera się jego kryminalna karta. Na koncie ma drobne kradzieże. Jako 20-latek trafia do więzienia na 2,5 roku.

Jego pierwsze małżeństwo się rozpadło, z powodu rzekomej zdrady żony. Ponownie staje na ślubnym kobiercu z Reginą, z którą doczekał się 2 dzieci. Spokojny, stabilny, zaradny, troszczy się o rodzinę - tak mówili o Tuchlinie sąsiedzi.

Skorpion był osobą zamkniętą w sobie. Już we wczesnej młodości miał problemy z pohamowaniem popędu seksualnego, uprawiał też ekshibicjonizm - obnażał się przed innymi kobietami. Jednak najgorsze miało dopiero nadejść.

Paweł Tuchlin atakuje młotkiem i zabiera torebki

W 1975 roku Paweł Tuchlin po raz pierwszy zaatakował. Na swoje ofiary polował z młotkiem w ręku. Pierwsze trzy kobiety przeżyły atak.

Pierwszej ofierze Skorpion zadał 9 ciosów młotkiem w głowę. Próbował 21-letnią Danutę wykorzystać seksualnie, ale tylko zdążył zerwać z niej sukienkę, bo został spłoszony. Do zdarzenia doszło na gdańskiej Oruni.

Po dwóch miesiącach, w grudniu 1975 roku, Tuchlin atakuje znowu w tej samej okolicy. Ogłuszył 26-letnią Mirosławę, zaciągnął ją za ogrodzenie jednego z domów i zsunął jej spodnie. Skorpion uciekł i zostawił swoją ofiarę, bo zauważył zapalone światło w jednym z okien. Kradnie torebkę Mirosławy. Od tego momentu wszystkim swoim ofiarom zabiera ich torebki.

Kolejny atak zaplanował w Gdańsku Siedlcach. Jednak przyszła ofiara usłyszała jego kroki, odwróciła się i oślepiła go latarkę. Skorpion rezygnuje. Potem jednak zakrada się z młotkiem na 19-letnią Jadwigę. Ponownie ogłusza swoją ofiarę i zdejmuje jej spodnie, a potem ucieka, bo słyszy kroki. Dziewczyna cudem przeżyła.

Skorpion staje się mordercą

W 1979 roku Paweł Tuchlin dokonuje pierwszego "udanego" morderstwa. Trzyletnia przerwa wynikała z tego, że trafił za kratki za kradzieże.

Jego pierwszą śmiertelną ofiarą była 18-letnia pielęgniarka Irena. W Niestępowie śledzi dziewczynę, aż w końcu obnaża się przed nią i zadaje kilkanaście ciosów młotkiem w głowę. Dotyka narządów płciowych ofiary przy czym się onanizuje – i tak postępuje z każdą z kobiet. Nigdy nie dochodzi do penetracji.

Milicja i śledztwo o kryptonimie Skorpion

W przeciągu dwóch lat mężczyzna zabił pięć kobiet. Łącznie na koncie miał najprawdopodobniej 9 morderstw. Nie były to zbrodnie doskonałe. Przy pierwszym morderstwie zgubił narzędzie zbrodni - młotek z napisem ZNTK (Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego). Co ciekawe milicjanci otrzymali listę osób, która pobierała narzędzie, ale nie było tam Tuchlina, najprawdopodobniej magazynierka przeoczyła go. Tuchlin w ZNTK pracował dwa tygodnie.

Młotek owinięty był bandażem. Potem Tuchlin tłumaczył, że młotek ziębił go w brzuch, kiedy nosił go w spodniach szukając swoich ofiar.

Na początku 1983 roku powołano specjalną grupę pod kryptonimem Skorpion, która miała się zająć rozwiązaniem niewyjaśnionych morderstw na Pomorzu dokonanych przez napastnika z młotkiem. W końcu po pięciu miesiącach zatrzymano Tuchlina pod pozorem podejrzenia o kradzież drewna i parnika.

Milicjanci przeszukali jego gospodarstwo. To tam znaleźli w samochodzie młotek ze śladami krwi ofiar.

Pochwy z chleba i miłość do pani doktor

Paweł Tuchlin trafił na obserwację psychiatryczną do Szczecina. Przez innych był postrzegany jako miły i uczynny. Brał udział w konkursie na lepienie rzeźb z chleba, gdzie wykonał trzy makiety pochwy, które ozdobił naturalnym włosiem. Jak czytamy w relacjach sprzed lat, Skorpion zakochał się w pani doktor psychiatrii. Pisał do niej listy i podarował jej "chlebową" pochwę. Kobieta dostała rozstroju nerwowego.

Sąd wydaje wyrok na Skorpiona

Paweł Tuchlin przyznał się do 10 zabójstw i 11 usiłowań. Podczas przesłuchania wyznał, że zabijał, żeby poczuć się lepiej.

Podczas rozprawy odwołał swoje zeznania. Stwierdził, że do przyznania się do winy zmusili go milicjanci.

5 sierpnia 1985 roku sąd wojewódzki w Gdańsku wydaje wyrok skazujący Pawła Tuchlina za 9 zabójstw i 11 usiłowań popełnienia morderstwa. Skorpion został skazany na karę śmierci. Sąd Najwyższy utrzymał wyrok w mocy, a Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski.

Śmierć Pawła Skorpiona Tuchlina – ostatni stracony przez karę śmierci w Gdańsku

Ostatnia egzekucja kary śmierci w Gdańsku została wykonana 25 maja 1987 roku. Paweł Tuchlin został stracony przez powieszenie. Sam sprawca miał się tego nie spodziewać, bo do jego celi przyszedł strażnik, który poinformował go, że pójdą do więziennego sklepu. Zamiast tego trafia do celi śmierci, gdzie prokurator odczytuje wyrok, a następnie kat przystępuje do pracy. Według świadków ostatnim życzeniem Tuchlina było darowanie życia. Miał się rzucać na kolana i błagać.

Na temat śmierci Tuchlina powstają mity i legendy. Jak informuje portal trojmiasto.pl, po mieście krążyły pogłoski, że grabarze oddawali mocz do jego trumny (tak twierdził obrońca Skorpiona), że władze zaleciły odcięcie jego głowy i zamkniecie w słoju z formaliną (który potem znika bez śladu) czy plotka, że ciało Skorpiona spoczęło na cmentarzu Łostowice, a nie w Pieniążkowie.

Serial "Sprawa Iwony Wieczorek" [GALERIA]

Morderca z maską z twarzy ojca | Pokój Zbrodni
Listen on Spreaker.