Mieszko R. mieszkał w Gdyni. Jawił się jako spokojny chłopak w oczach sąsiadów
Super Express dotarł do sąsiadów oskarżonego o brutalne morderstwo Mieszka R. Oskarżony mieszkał w Gdyni, w apartamentowcu z całodobową ochroną. Według opinii sąsiadów, był spokojny, nic nie wskazywało na to, że mógłby kogoś zabić.
Mieszkamy tu ponad cztery lata. Ale żeby z przyszłym mordercą pod jednym dachem? Tego się nie spodziewaliśmy z żoną. W naszej klatce jest najwięcej mieszkań, bo jest najwyższa. Chłopak mi tu przemknął kiedyś w garażu. Spokojny, przygarbiony. Taki mól książkowy. Dłuższe włosy, kujonek
- opowiada jeden z mieszkańców bloku w rozmowie z Super Expressem.
Jak dowiedział się portal, Mieszko R. ukończył Gdyńską Trójkę, czyli III Liceum Ogólnokształcącego Marynarki Wojennej RP w Gdyni. Szkołę prestiżową. To spod jej skrzydeł wychodzą przyszli adwokaci, prokuratorzy, wykładowcy akademiccy. Dlaczego zabił? Tego na razie się nie dowiemy, bo oskarżony odmówił składania wyjaśnień.
GALERIA: Morderstwo na UW. Tu mieszkał i uczył się Mieszko R.
Morderstwo na UW. Oskarżony Mieszko R. usłyszał trzy zarzuty
W środę (7 maja) 22-letni student wydziału prawa Uniwersytetu Warszawskiego zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu.
Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. Następnego dnia jego stan się polepszył. Jego życiu nic nie zagraża.
Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. W środę (7 maja) przesłuchano kilkunastu świadków i zabezpieczono monitoring. Na miejscu pracował też lekarz medycyny sądowej.
- powiedziała prok. Korga-Mazurek.
Ja dodano na czwartkowej konferencji, podejrzany przesłuchiwany był w obecności dwóch obrońców z wyboru.
Wszystkie te czynności pozwoliły na sformułowanie zarzutów podejrzanemu Mieszkowi R. Zarzuty dotyczą zabójstw ze szczególnym okrucieństwem pokrzywdzonej, a także usiłowania zabójstwa pracownika ochrony Straży Uniwersyteckiej oraz znieważenia zwłok pokrzywdzonej na miejscu zdarzenia
Był przesłuchiwany przez prokuratora prowadzącego. Drugi z prokuratorów, który został oddelegowany do tego postępowania był protokolantem, a całe przesłuchanie było nagrywane
– poinformowano.
Przekazano, że po wnioskach formalnych obrońców, Mieszkowi R. ogłoszono zarzuty, wysłuchano też co ma do powiedzenia.
Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Odmówił odpowiedzi na wszelkie zadawane mu pytania. Natomiast złożył wyjaśnienia, których treść wskazuje, że konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej

- podkreślił prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dodał, że z informacji, które udało się uzyskać do tej pory wynika, że Mieszko R. nie leczył się psychiatrycznie i w ciągu ostatniego roku nie zażywał żadnych leków.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: [email protected].