Pożar w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na wyspie Przeróbka w Gdańsku wybuchł w środę 5 lutego po godz. 13. Sprawę od samego początku opisujemy na bieżąco na Eska Trójmiasto:
- Pożar w Gdańsku to dramaty przedsiębiorców. Opowiadają o tym, ile stracili
- Prokuratura wszczęła postępowanie ws. pożaru hali w Gdańsku. Straty oszacowano na 13 mln zł
- Po pożarze w hali na Przeróbce w Gdańsku. Tak wygląda pogorzelisko
Pożar w Gdańsku. Dym z pożaru na Przeróbce mógł dotrzeć za granicę
Symulacja Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokazuje, że zanieczyszczenia, które powstały z powodu pożaru na gdańskiej wyspie, mogły dotrzeć nawet daleko za granicę.
W środę IMGW opublikował na X (dawniej Twitter) symulację, która pokazywała, jak mogłyby rozprzestrzeniać się zanieczyszczenia od środy do czwartku. Stwierdzono, że cząsteczki dymu będą się przemieszczać z powietrzem głównie na południe i południowy wschód Polski, nad Warmię i Mazury, Mazowsze - w tym Warszawę - oraz nad Ziemię Świętokrzyską i Małopolskę.
Dym z pożaru na Przeróbce mógł dotrzeć za granicę
Centrum Modelowania Matematycznego opublikowało z kolei inną symulację, która zakładała, że pożar na Przeróbce będzie trwał jeszcze przez kilka dni. Wówczas dym z gdańskiej wyspy dotarłby daleko poza granice Polski - m.in. do Niemiec, ale także wysoko na Północ, aż do Grenlandii.
Zasięg, jaki mógłby osiągnąć wówczas dym, można zobaczyć w galerii pod artykułem.
Gdzie dotarł dym z pożar hali na gdańskiej Przeróbce?
Ostatecznie symulacje się nie sprawdziły i IMGW poinformował, że analiza danych satelitarnych pozwoliła stwierdzić brak produktów spalania w powietrzu nad Polską. "Chmura miała głównie zasięg regionalny" - przekazano. "Uległa rozproszeniu wraz z transportem cząsteczek na dalsze odległości. Część aerozoli została wymyta przez opady" - czytamy dalej.
Tak daleko mogła dotrzeć chmura dymu z pożaru na przeróbce [GALERIA]
