Jak donosi portal Choczewo 24 info żniwa borowika amerykańskiego wciąż trwają. Leśnicy mówią o pladze i prawdziwym wysypie jednego gatunku: to Borowik amerykański, czyli złotak/złotoborowik wysmukły (łac. Boletus projectellus).
Ten rodzaj borowika zaskakująco różni się od naszych rodzimych, szlachetnych odmian. Różnice widać gołym okiem i nie wszyscy decydują się nie zbieranie tego grzyba, gdyż nie znają tego rodzaju owocników.
Szczególnie w okolicach Kopalina, Lubiatowa, Sasina i Łeby jest ich wciąż baaaardzo dużo… 80, 130, 160, 200 szt. zebranych grzybów na godzinę 😮 to liczby, które naprawdę mogą szokować. Turyści, co prawda już wyjechali, ale… miejscowych wciąż czekają „grzybowe” żniwa…
- czytamy na stronie gminy Choczewo.
Do Polski borowik amerykański przywędrował nie z Ameryki, lecz z terenu Litwy, gdzie pojawił się po raz pierwszy w Europie. Teraz jego populacja jest spotykana na Podlasiu oraz w lasach pobrzeża Bałtyku. Ten rodzaj grzyba szczególnie upodobał sobie zarośnięte, piaszczyste wydmy, spotkać go można od Suwałk po Łebę. Na Kaszubach ogromnie popularny jest w lasach w okolicy Stilo oraz Białogóry - te są bogate we wrzosy stąd też popularna nazwa potoczna: borowik wrzosowy. Jego siedliskiem są lasy sosnowe oraz te, gdzie rośnie kosodrzewina.