Inwazyjne grzyby w Polsce
Leśnicy mówią o pladze i prawdziwym wysypie jednego gatunku: to Borowik amerykański, czyli złotak/złotoborowik wysmukły (łac. Boletus projectellus). Ten rodzaj borowika zaskakująco różni się od naszych rodzimych, szlachetnych odmian. Różnice widać gołym okiem i nie wszyscy decydują się nie zbieranie tego grzyba, gdyż nie znają tego rodzaju owocników. To bezpieczna decyzja - gdy nie jesteśmy pewni, lepiej grzyb zostawić w lesie. Czym charakteryzuje się odmiana, która jest coraz popularniejsza w Polsce?
Borowik amerykański złotak wysmukły (łac. Boletus projectellus)
Popularnie nazywane amerykańcami, albo też borowikiem wrzosowiskowym to grzyby o łacińskiej nazwie Boletus projectellus czyli złotoborowik wysmukły. Nazwa amerykańskie grzyby ma swoje uzasadnienie. Rodzimie występowały w Ameryce i stamtąd przywędrowały do Europy dopiero w latach osiemdziesiątych. Teraz przeżywają prawdziwy rozkwit, ale są regiony, gdzie ich popularność jest ogromna, a grzyb wypiera rodzime gatunki.
Złotoborowik amerykański, gdzie występuje?
Do Polski borowik amerykański przywędrował nie z Ameryki, lecz z terenu Litwy, gdzie pojawił się po raz pierwszy w Europie. Teraz jego populacja jest spotykana na Podlasiu oraz w lasach pobrzeża Bałtyku. Ten rodzaj grzyba szczególnie upodobał sobie zarośnięte, piaszczyste wydmy, spotkać go można od Suwałk po Łebę. Na Kaszubach ogromnie popularny jest w lasach w okolicy Stilo oraz Białogóry - te są bogate we wrzosy stąd też popularna nazwa potoczna: borowik wrzosowy. Jego siedliskiem są lasy sosnowe oraz te, gdzie rośnie kosodrzewina.
Jak wygląda borowik amerykański?
Niekiedy spotyka się nazwę prążkowany gdyż posiada charakterystyczny trzon, z widocznymi żłobieniami. Noga grzyba wygląda dokładnie tak jakby ktoś przeciągnął po niej nożem do smarowania masła - charakterystyczny wzór jest bardziej widoczny u starszych okazów. Kapelusz borowika wrzosowatego jest jasnobrązowy. Skórka kapelusza jest sucha, gładka i matowa, wręcz zamszowa, wychodzi daleko poza jego krawędź, tworząc widoczny wałek. Grzyb po pokrojeniu nie utlenia się, nie zmienia barwy, jest twardy i zawsze zdrowy - wszystko dlatego, że Polskie owady jeszcze się do niego nie przyzwyczaiły, więc go nie jedzą. Wygląd żłobionego trzonu jest na tyle charakterystyczny, ze nie pomylimy borowika amerykańskiego z żadną inną odmianą borowików trujących lub niejadalnych.
Borowik amerykański, czy jest trujący?
Złotoborowik wysmukły jest grzybem jadalnym. Łatwo się go zbiera, rośnie w dużych grupach, a część osób go pomija, łatwo więc uzbierać spore ilości w jednym miejscu. Czy warto? Grzyb jest zazwyczaj zdrowy i twardy, nie jest jednak tak silnie aromatyczny jak jego brat - borowik szlachetny. Jego smak i zapach są zdecydowanie mniej wyczuwalne, ale grzyby dobrze sprawdzą się jako uzupełnienie dań. Warto je zmieszać z innymi grzybami, by uzyskać więcej farszu, a borowik amerykański przejmie smak bardziej szlachetnych prawdziwków, rydzów czy koźlarzy. Grzyby doskonale się suszy, nie zawierają zbyt dużo wody, można też je łatwo zmielić lub zamrozić w całości, by wykorzystać jako piękny dodatek do dań.
Borowik amerykański zagrożeniem dla polskich prawdziwków
Lasy państwowe przyglądają się "inwazji" i obfitemu owocowaniu do później jesieni. Grzyby są zbierane już nawet ponad 100 km od wybrzeża, znaleźć go można na przykład pod Toruniem.
Plaga czy rekordowe zbiory amerykańców?
Bardzo dobrze „wchodzi” w mikoryzę z naszą sosną i jako gatunek inwazyjny jest podejrzewany o próbę wyrugowania naszego SZLACHETNEGO! Ten ostatni, jako że szlacheckość zobowiązuje, aby wydać na świat owocniki musi mieć towarzystwo muchomora czerwonawego i najlepiej jeszcze muchomora twardego. Natomiast w związki mikoryzowe z drzewami (przeważnie świerkami, sosnami, brzozami) wchodzi przy obecności bakterii z rodzaju Pseudomonas. Znacznie mniej wymagający złotak wysmukły, owocnikuje obficiej, jest według nadbałtyckich grzybiarzy, smacznym grzybem, do tego niepoznanym jeszcze przez miejscowe robale
- informują na swojej stronie Lasy Państwowe.
