[AKTUALIZACJA]
Trzy miesiące aresztu dla 37-latka z Gdańska, który kilka dni temu groził wysadzeniem budynku. Mężczyzna najpierw z kijem bejsbolowym biegał po jednej z ulic na Oruni. Na widok mundurowych uciekł do swojego mieszkania, w którym zabarykadował się i groził wysadzeniem. Po wyważeniu drzwi zatrzymano agresora, który był pijany, miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna znany jest już służbom, bo wiele razy był karany za kradzieże, rozboje i narkotyki. Teraz odpowie za spowodowanie fałszywego alarmu i grożenie policjantowi.
Z powodu potencjalnego zagorzenia ewakuowano kilkudziesięciu mieszkańców i powiadomiono centrum zarządzania kryzysowego.
„Na miejsce skierowano policyjnych negocjatorów oraz kontrterrorystów. Zabezpieczono też teren”
- mówi Magdalena Ciska z gdańskiej policji.
Po godzinie 2:00 w nocy podjęto decyzję o siłowym wejściu do mieszkania 27-letniego mężczyzny. Został obezwładniony i zatrzymany.
Około godziny 3:00 mieszkańcy wrócili do swoich mieszkań. Mężczyzna trafił do szpitala i pilnowany przez mundurowych nadal tam przebywa. Jego krew została pobrana do dalszych badań pod kątem obecności środków