Plaża Gdynia Śródmieście

i

Autor: Monika Czekańska

turyści

Tu parawaning nie jest dobrze widziany. Królują inne gadżety!

Sprawa z parawanami jest dosyć prosta: jeżeli parawan jest twój, to nie przeszkadza, jeżeli jest sąsiada: wolałbyś, by zniknął. Parawany są passe, można powiedzieć przechodząc przez plażę w Gdyni Śródmieściu.

Na plaży w centrum Gdyni parawanów w poniedziałkowe przedpołudnie było naprawdę niewiele. Większość z nich tworzy zabudowane bazy, w których nie ma nikogo w środku, a kawałki materiału mają być ochroną dla zostawionych w środku plecaków i ubrań. Zaczepiona kobieta, która opala się za parawanem odpowiada tylko krótko, że parawan jest od tego, by go rozkładać na plaży i nikogo nie powinno to dziwić. Parawany jednak przeszkadzają: w poruszaniu się po plaży również ratownikom. A najbardziej innym turystom, którzy zamiast wpatrywać się z morze, muszą patrzeć na kolejny, wymyślny wzór wydrukowany na parawanie. 

Nigdy nie korzystałam, nie chcę też zasłaniać innym morza. Stawianie parawanów jest po prostu słabe. Ludzie przyjeżdżają setki kilometrów, by patrzeć na fale, a przez parawany nic nie widać

- argumentuje Ola z Gdyni, która mówi, że odpoczywając na plaży czuje się jak na urlopie. 

Nad zatoką jest spokojnie. Bardziej nad otwartym morzem: miejscowości typu Ustka, Jantar - to tam jest taki parawaning faktycznie. Dla mnie jest to śmieszne, bo to nie jest czyjaś przestrzeń. Niektórzy sobie odgradzają ogromną przestrzeń, zajmują innym i zasłaniają innym. Generalnie jestem na nie

- powiedziała nam Kasia, która podkreśla, że na plażę można przyjść nawet bez ręcznika.

Zostaw parawan w domu - to kwestia bezpieczeństwa

Od lat mówi się o tym, że parawany przeszkadzają w przeprowadzaniu sprawnej akcji ratowniczej. Względy bezpieczeństwa mówią o jednym - na plaży zapełnionej parawanami trudniej jest odnaleźć się małym dzieciom, ratownicy nie mogą dojść do brzegu, a odpoczywający zapominają o pozostawianiu korytarzy życia

Nigdy nie korzystaliśmy z parawanu. Mając małe dzieci staram się nie korzystać, szukam miejsca też bez parawanów, żeby widzieć dobrze dzieci. Gdynia ma to do siebie, że ludzie rezygnują z parawanów, jest ich dużo mniej. Raczej parasole, namioty

- mówi Kasia, turystka spod Piaseczna, która od lat przyjeżdża na wakacje do Gdyni. W plaży odpoczywa pod parasolem.

Co zamiast parawanu?

W Gdyni nie ma tak silnych wiatrów jak nad otwartym morzem - być może to jest powodem tego, że na plaży zdecydowana przewaga opalających się jest bez parawanu. Spotkać można dużo osób, które mieszkają na co dzień w Gdyni, a parawany to jednak domena turystów. Zmienia się też świadomość i zrozumienie, dlaczego przeszkadzają. Z czego korzystają plażowicze? W Gdyni spotkać można najwięcej - parasoli. Dają przyjemny cień, nie zasłaniają widoków. Od wielu lat coraz większą popularnością cieszą się też namioty. Gwarantują nieco intymności, mogą też posłużyć za przebieralnię i idealne miejsce na drzemkę lub posiłek dla najmłodszych dzieci. 

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

Pomorskie. Parawany i inne plażowe obyczaje na plaży w Gdyni Śródmieściu