- Sąd w Wejherowie aresztował 33-latka podejrzanego o śmiertelne potrącenie 10-latka.
- Sprawca, Marcin R., był pod wpływem alkoholu i narkotyków, raniąc także trzech innych nastolatków.
- Jakie zarzuty usłyszał Marcin R. i co dalej z tą tragiczną sprawą?
Sąd Rejonowy w Wejherowie podjął decyzję w sprawie 33-letniego Marcina R. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku w Łebieńskiej Hucie na Pomorzu, w którym zginęło dziecko. Zgodnie z postanowieniem sądu, najbliższe trzy miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.
Pijany wjechał w grupę chłopców. Dramatyczny bilans wypadku
Do dramatycznego zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. To właśnie wtedy w grupę czterech chłopców wjechał samochód. Jak ustalono, za kierownicą siedział 33-letni Marcin R. Niestety, bilans wypadku jest tragiczny. W wyniku odniesionych obrażeń na miejscu zginął 10-latek.
Pozostałych trzech nastolatków zostało rannych. Obrażenia jednego z nich były na tyle poważne, że lekarze podjęli dramatyczną decyzję i musieli amputować mu nogę.
Jakie zarzuty usłyszał Marcin R.?
Prokuratura postawiła 33-latkowi szereg zarzutów. Mężczyzna odpowie za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy ofiarom oraz kierowanie pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Badania krwi wykazały, że w momencie zdarzenia miał 1,3 promila alkoholu. Decyzję sądu o areszcie potwierdziła prokuratura.
Sąd Rejonowy w Wejherowie rozpoznał wniosek Prokuratora o zastosowanie wobec Marcina R. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratora i aresztował podejrzanego na okres trzech miesięcy. Śledztwo pozostaje w toku - mówi Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
