W niedzielę (19 lipca) około godziny 19:00 służby ratunkowe zostały powiadomione o młodym mężczyźnie, który na niestrzeżonej plaży pływał w jeziorze Lubowidzkim i w pewnym momencie zniknął pod wodą.
Po około trzech godzinach od zgłoszenia płetwonurek odnalazł w wodzie, w odległości około 300 metrów od brzegu, ciało 19-letniego lęborczanina. Niestety, na ratunek było już za późno. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że mężczyzna płynął wpław, oddalił się od brzegu i gdy zawracał, stracił siły i zaczął się topić. Świadkowie zdarzenia zadzwonili pod numer alarmowy i zanim służby ratunkowe dotarły na miejsce, sami bezskutecznie próbowali udzielić mu pomocy.
- podają policjanci.
Jak udało się ustalić portalowi SE.pl, tragicznie zmarły mężczyzna to 19-letni Artur, strażak OSP w Lęborku. Jak poinformowali koledzy ze służby w mediach społecznościowych, uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w sobotę (26 lipca) w Parafii p.w. Miłosierdzia Bożego w Lęborku o godz. 11, po czym nastąpi odprowadzenie zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku na Cmentarz Parafialny w Lęborku.
