Samotna podróż - jak się przygotować?
Martyna Skura to związana z Gdynią znana blogerka i podróżniczka. Kilka lat temu napisała książkę „Podróże na własnej skórze”, stanowiącą zapis jasnych i ciemnych stron jej życia w różnych zakątkach globu. Znajdziemy w niej kilka porad skierowanych szczególnie do pań, którym marzy się samotna podróż. Na co uważać, jak ją zaplanować i co powinno wzbudzić czujność, gdy podróżujemy samotnie? Oto kilka porad od Martyny Skury.
Pierwszy raz przeprowadziłam się samodzielnie za granicę do Gruzji, później spędziłam rok w Tajlandii. Sama wyjechałam do Meksyku, w którym byłam instruktorką nurkowania. Przewodniczką, pilotką, organizatorką byłam w Azji Południowo-Wschodniej, mieszkając w Tajlandii, Kambodży, Kuala Lumpur i Bali. Samotnie pojechałam na wyspy Fidżi oraz Maltę. Dwa razy sama byłam na Malediwach
- mówi podróżniczka, Martyna Skura i przedstawia kilak rad, które przydadzą się w podróżach dużych i małych.
Porady dla kobiet podróżujących samotnie
Po pierwsze - dobry research. Poznanie lokalnych zwyczajów i wiedza o kulturze, w której przyjdzie nam spędzić czas jest bardzo istotne. Kobiety w wielu krajach obowiązują restrykcyjne zasady, a są miejsca, gdzie w Europejskim stroju możemy sobie zaszkodzić. Uważać trzeba oczywiście a krajach Bliskiego Wschodu, ale nie tylko. Zaskoczyć możemy się na przykład zasadami panującymi w popularnej ostatnio Tajlandii, która w rzeczywistości jest bardziej zróżnicowana niż znane z filmów obrazki dużych miast.
Swego czasu mieszkałam w Tajlandii, która postrzegana jest przez turystów jako tzw. „bajlando”, a więc szorty i koszulki. Ja mieszkałam w wiosce rybackiej i przekonałam się, że tamta społeczność była dość powściągliwa. Musiałam zatem zakrywać i kolana, i ramiona. Do pracy chodziłam zatem w spódnicy bądź długich spodniach i w koszuli z zakrytymi ramionami, z kołnierzykiem. Powiedziałabym zatem, że religia nie jest takim czynnikiem decydującym. W Gruzji, która jest krajem prawosławnym, obowiązują też normy kulturowe. To oznacza, że jeśli idziemy tam do kościoła, to kobiety muszą mieć spódnicę i chustę na głowie
- mówi podróżniczka w wywiadzie udzielonym portalowi Gdynia.pl.
Jak przygotować się do samotnej podróży? Tylko sprawdzone sposoby!
Wśród rad, które według niej są niezbędne wylicza kilka o tym, jak przygotować się do samotnego wyjazdu?
- zrób research, dowiadujemy się jak najwięcej i z różnych źródeł o miejscu, do którego się wybieramy,
- ważne jest słuchanie się intuicji - to nas ostrzeże przed niebezpieczeństwem,
- trzeba uważać na znajomości zawierane za granicą, również na Polaków, których tam poznajemy,
- uważać na alkohol, nie pić niczego nieznanego pochodzenia i od nieznajomych,
- słuchać ostrzeżeń ze strony MSZ czy miejscowych: dotyczy miejsc, do których nie należy chodzić,
- kierować się zasadą ograniczonego zaufania do osób poznawanych w podroży,
- dostosować ubiór do wymogów kulturowych danego kraju,
- ubierać się wygodnie, turystycznie, raczej nie podkreślać atutów sylwetki strojem,
- umiar w ubieraniu się ma też wymiar praktyczny, również w sytuacji, gdy dane miejsce trzeba szybciej opuścić, łatwiej zrobić to w adidasach niż na biec na szpilkach,
- wykupić ubezpieczenie,
- w komunikacji wybierać miejsca blisko kierowcy, w restauracjach blisko wyjścia.
Podróżniczka stara się odczarować nieco podróżowanie w samotności, szczególnie wśród kobiet. Jak podkreśla, media donoszą o wypadkach zagranicznych, a komentarze internautów często wskazują, że najlepiej było zostać w domu. Tymczasem wypadki, gwałty czy inne niebezpieczeństwa mogą spotkać samotną kobietę również w Polsce, przed domem.
Czytamy tam np. że dana dziewczyna pojechała gdzieś sama, coś złego ją spotkało, a internauci piszą: trzeba było zdrowego rozsądku. No, ale w Polsce też idę ulicą sama, też ktoś może mnie zaatakować i to właśnie w Polsce ja sama miałam takie sytuacje, że ktoś mnie atakował, dotykał w nieakceptowalny sposób, był natarczywy. W książce opisałam próbę porwania, która nie zdarzyła mi się, gdy byłam sama, lecz wtedy, gdy byłam w grupie. Bo gdy jesteśmy w grupie, czujność jest uśpiona. Byłam z partnerem, którego przedstawiłam jako swojego męża, ale mężczyzna, który podwoził nas autem, nic sobie z tego nie robił, chciał mnie po prostu ze sobą zabrać
- Martyna Skura opisuje to wydarzenie w swojej książce. Mężczyzny nie zniechęciła ani grupa znajomych, ani to, ze stanęli w jej obronie i wyciągnęli ją z samochodu. Kierowca ponownie próbował ja wciągnąć siłą do środka.
Jak mówi autorka: warto podróżować, pomimo niebezpieczeństw. Nie da ich się wyeliminować, trzeba być na nie przygotowanym. A zwiedzać warto: bo to największa przygoda życia.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]