– Widzialna Ręka działa już od 7 miesięcy i wydaje mi się, że jest to już takie stałe miejsce w społeczności facebookowej mieszkańców Trójmiasta. Słyszy się o tej grupie. Nawet ostatnio, będąc u lekarza, doktor wspomniała o tym projekcie. Mogłam powiedzieć, że jestem jego autorką – mówi Olga Pajewska, założycielka grupy.
W pomoc przebywającym na kwarantannie osobom zaangażował się m.in. pan Artur. Jak twierdzi - wierzy, że dobro wraca.
– Obserwuje tę grupę od dłuższego czasu i zauważyłem, że wiele osób jest na kwarantannie. To, że są na kwarantannie oznacza, że nie mogą wyjść z domu więc stwierdziłem, że wsiadam na rower, pytam co potrzebują i dostarczam to im pod drzwi. Obecnie mam pięć takich osób, którym regularnie robię zakupy – mówi pan Artur.
Pajewska zaznacza, że w ciągu siedmiu miesięcy Widzialna Ręka Trójmiasta znacząco ewoluowała. – Ludzie zdali sobie sprawę, że mogą poprosić o pomoc. To już nie tylko prośby związane z pandemią. To też prośby o ubrania, pomoc materialną – tłumaczy założycielka grupy.
W zrobieniu zakupów czy dostarczeniu leków mogą pomóc także pracownicy sopockiego MOPS-u; wsparcie organizują również gdańskie rady dzielnicy.