Dlaczego wyłączają OZE?
Do systemu przesyłowego nie wpłynęło 29 GWh energii wyprodukowanej przez OZE. Operator systemu przesyłowego energii elektrycznej PSE 23 i 30 kwietnia przymusowo zredukował produkcję ze źródeł odnawialnych. Oznacza do, ze panele przestały pracować na kilkadziesiąt godzin, ale to co stracili Polacy można liczyć w milionach złotych.
Polecany artykuł:
Dwa weekendy kwietnia naświetliły problemy polskiej energetyki, o których wiadomo od lat: brak elastyczności systemu prowadzi do marnotrawstwa energii oraz wymusza korzystanie z drogich rozwiązań. Doświadczenia te dobitnie wskazują, że polski system elektroenergetyczny musi przejść szereg zmian, by marnowanie taniej energii ze źródeł odnawialnych, przy jednoczesnej konieczności produkcji drogiej i emisyjnej energii elektrycznej z paliw kopalnych nie stało się standardem, do którego wszyscy przywykną
- napisało w analizie Forum Energii.
Panele produkują zbyt dużo prądu - co wtedy?
Jako oszacowano w analizie, „23 kwietnia przepadło ok. 9 GWh energii ze źródeł fotowoltaicznych. 30 kwietnia było to już ok. 20 GWh”.
System elektroenergetyczny stracił w ten sposób 29 GWh praktycznie darmowej energii. Straty wyceniono na 16,5 miliona złotych, wydatkowanych na paliwo i uprawnienia do emisji CO2 w elektrowniach konwencjonalnych – pisze Forum Energii.
Analitycy Forum Energii ostrzegają, że jeżeli nie zostaną podjęte działania w kierunku zwiększenia elastyczności krajowego systemu energetycznego – przykładów marnotrawstwa taniej i czystej energii będzie coraz więcej.
Oczywistym rozwiązaniem problemu nadwyżek energii elektrycznej są magazyny energii, zarówno wielkoskalowe, magazynujące energię mechaniczną (jak np. elektrownie szczytowo-pompowe), jak i mniejsze jednostki, magazynujące energię elektryczną pod postacią energii chemicznej – służące zarówno na użytek sieci, jak i prywatnych gospodarstw domowych
- dodano w raporcie.