Nowy angielski trener Lechii: pracuję dla klubu 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu

i

Autor: Lechia

sport

Nowy angielski trener Lechii: "praca w tym klubie to wielkie wyzwanie"

2024-12-06 12:59

John Carver wejście miał świetne: na konferencji prasowej przywitał się ze wszystkimi dziennikarzami uściskiem dłoni. Zapewnił, że jako człowiek z Newcastle wie, co to znaczy fanatycznie kibicować swojemu ukochanemu klubowi. Wskazując na stare zdjęcia z meczów Lechii z kompletem widzów mówił, że chciałby grać przy pełnych trybunach. Pierwszy test nowego trenera Biało-Zielonych już w sobotę, 7 grudnia, o godz. 14.45, kiedy przedostatnia w tabeli Lechia podejmie u siebie zamykający stawkę Śląsk Wrocław.

Urodził się, wychował, i mieszka do dziś w tym mieście na północy Anglii. Mówi z charakterystycznym dla tego miasta akcentem, zwanym geordie. Wie, co to miłość do klubu. Sam próbował w nim grać do 20 roku życia, kiedy poważna kontuzja uda zakończyła jego karierę piłkarza. 

Potem zaczął trenować - właśnie w ukochanym Newcastle United. Był tam prawą ręką legendy - sir Bobby Robsona. Trenował tam takich wielkich piłkarzy, jak np. Alan Shearer. Pracował także m.in. w Leeds i Sheffield Utd. Poza pracą w Gdańsku od czterech dni - Carver jest także wciąż asystentem trenera reprezentacji Szkocji Steve’a Clarke’a. 

Jego głównym zadaniem jest wyciągnąć Lechię z czarnego dołka, w którym tkwi od września. To wtedy Lechia wygrała w Ekstraklasie ostatni mecz. Od tego czasu traci dużo bramek i jest przedostatnia w tabeli z perspektywą spadku do 1. ligi.  

W sobotnim meczu w Gdańsku ze Śląskiem Wrocław piłkarzy Lechii po raz pierwszy poprowadzi John Carver. „Praca w tym klubie, także ze względu na zajmowane miejsce, to wielkie wyzwanie” – powiedział angielski szkoleniowiec. Drużyny te zamykają tabelę ekstraklasy.

„Współpracowałem wcześniej z polskim agentem, który szukał mi klubu w tym kraju. Miałem kilka propozycji, ale dopiero teraz podjąłem pracę. Stało się to po kontakcie z prezesem Urferem, ale nie pamiętam, kiedy to było. Znam się bardzo dobrze z dyrektorem Blackwellem, ale przez ostatnie 15 lat praktycznie nie rozmawialiśmy. Pogratulowałem mu tylko awansu Lechii do ekstraklasy”

– stwierdził w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku Carver.

59-letni szkoleniowiec nie ukrywa, że praca w Lechii to wielkie i ekscytujące wyzwanie, także z uwagi na miejsce w tabeli, jakie zajmuje drużyna.

„Widzę jednak w niej duży potencjał, wiem, że są tutaj fanatyczni kibice oraz wspaniały stadion. Widziałem go, ale miasta jeszcze nie miałem okazji zwiedzić, bo na razie krążę między hotelem, stadionem i boiskiem treningowym” – wyjaśnił.

Lechia nie odniosła zwycięstwa w dziewięciu kolejnych ligowych meczach. W ostatniej przegranej 0:2 konfrontacji w Katowicach z GKS biało-zielonych poprowadził tymczasowy duet Radosław Bella (dotychczasowy asystent) i Kevin Blackwell (dyrektor techniczny klubu), którzy zastąpili zwolnionego po porażce u siebie 0:3 z Pogonią Szczecin trenera Szymona Grabowskiego.

19 lipca we Wrocławiu w pierwszej konfrontacji pomiędzy tymi zespołami padł remis 1:1. Gdańszczanie stracili dwa punkty dopiero w drugiej minucie doliczonego czasu, kiedy wyrównującą bramkę zdobył Tommaso Guercio.

W Lechii, w której wciąż kontuzjowani są napastnik Tomas Bobcek i skrzydłowy Camilo Mena, doszedł kolejny kadrowy problem. W związku z finansowymi zaległościami jednostronnie kontrakt rozwiązał Conrado.

Klub utrzymuje jednak, że umowa brazylijskiego lewego obrońcy jest ważna. Lechia stoi na stanowisku, że medialne doniesienia, jakoby Conrado „rozwiązał kontrakt z winy klubu”, są nieprawdziwe, bo nie zaistniały przesłanki do takich działań określone w przepisach PZPN.

„Klub terminowo zrealizował wszystkie zobowiązania wobec zawodnika, którego kontrakt pozostaje ważny do 2027 roku. Wszelkie wątpliwości w tym zakresie rozstrzygać będą uprawnione organy, którym klub przedłoży niezbędną dokumentację uwzględniającą potwierdzenia wypłat wynagrodzenia” – przekazano w komunikacie.

Źródło: PAP/Gdańsk.pl

Atmosfera na meczu Śląsk-Lechia