Zarezerwował miejsce...na podłodze
Pociąg relacji Gdynia Główna – Krynica/Zakopane zapowiada długą podróż. By przeżyć ją we względnie znośnych warunkach, warto zadbać wcześniej przynajmniej o miejsce siedzące. I choć przy wielogodzinnej podróży pozycja siedząca staje się równie męcząca, to jak to mówi przysłowie: „lepiej źle jechać, niż dobrze iść”. Co jednak, jeśli miejsca siedzącego brak? Zasadniczo w takich przypadkach należy po prostu stać. Pewnemu mężczyźnie z tym planem było co najmniej nie po drodze.
„Babcię przepuści”
Świadkiem nietypowej sytuacji w PKO Intercity był dziennikarz Wirtualnej Polski, który postanowił opisać ja w swoich mediach społecznościowych. Akt desperacji mężczyzny dotknął go właściwie bezpośrednio, gdyż ten postanowił położyć się tuż przy jego przedziale. W dodatku nie był skory do przepuszczania współpasażerów. Dziennikarz zrobił zdjęcia, opisał całą sytuację i wrzucił to na swój profil w mediach społecznościowych. Efekt był natychmiastowy. Zdjęcie podróżującego w pozycji horyzontalnej mężczyzny przeleciało przez facebooka lotem błyskawicy.
Nie przepuszczał przechodzących ludzi. Ogłaszał, żeby szli naokoło. W pewnym momencie nadszedł pracownik WARS-u z wózkiem, któremu także nie chciał ustąpić. Pracownik spokojnie oznajmił, żeby ten pozwolił mu wykonywać jego pracę. Po kilku minutach wstał i przywarł do zewnętrznej okiennej ściany korytarza, a wózkowy jakoś się przecisnął. W Warszawie Wschodniej starsza pani chciała przejść, to wówczas wstał, mówiąc że "babcię przepuści"
- napisał w poście dziennikarz Łukasz Kopczyk
„Jeśli chce tak leżeć, to niech leży”
Swawolnemu pasażerowi nie dała rady nawet konduktorka, która zachęcała go do poszukania sobie miejsca siedzącego. Ten jednak był niewzruszony, a jak opisał to dziennikarz, konduktorka jedynie rozłożyła ręce i powiedziała, że „jeśli chce tak leżeć, to niech leży”. Jak się okazało, miejsce na pewnym etapie podróży się znalazło. Mężczyźnie jednak wyraźnie spodobała się obrana przez siebie pozycja i postanowił, że nie skorzysta również z tej propozycji.
Internet zapłonął
Pod postem dziennikarza pojawiło się ponad 2500 tys. komentarzy. Większość z nich napiętnowała zasady panujące w IC.
- Moim zdaniem nie powinno się sprzedawać biletów beż rezerwacji miejsc. Ja miałam przypadek, że zajęto moje miejsce , musiał interweniować konduktor. Po co dodatkowy stres w podróży.
- Bilet bez rezerwacji miejsc kosztuje tyle samo co z rezerwacją. Nie dziwię się, że się położył
- Ma racje jak mozna sprzedawac bilet bez miejsca ! Chore !
- Cwane IC chce zarobić kilka razy na jednym bilecie.
Są też i takie broniące zachowanie mężczyzny
- Zawsze się kładę. Nie wiem w czym problem. Cały PRL wszyscy tak jeździli bez rezerwacji.
- Leży, bo chce, po co afere kręcić
- Jakiś taki zabiedzony. może trzeba mu było pomóc? Zabrać do Warsu, czy cuś...