Dlaczego noworodki i małe dzieci umierają nagle?

i

Autor: pixabay

rodzicielstwo

Nagła śmierć łóżeczkowa dzieci. Wiemy więcej o tym zjawisku

Naukowcy badali przyczynę nagłej śmierci łóżeczkowej dzieci. Wiedzą, co może leżeć u podstaw tego, że maluchy umierają podczas snu.

Czym jest nagła śmierć łóżeczkowa?

Eksperci szacują, że każdego roku w Stanach Zjednoczonych ponad 3000 rodzin traci dziecko niespodziewanie i bez przyczyny, która dało by się zidentyfikować. Większość z nich stanowią niemowlęta dotknięte zespołem nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS), jednak co najmniej 400 przypadków dotyczy dzieci w wieku powyżej pierwszego roku życia, przez co zalicza się je do szerszej grupy zwanej SUDC (zespół nagłej niewyjaśnionej śmierci dzieci).

W Polsce wg szacunków z powodu SIDS umiera około 180 dzieci rocznie.

Przez dziesięciolecia badacze poszukiwali wyjaśnienia nagłych zgonów dzieci, zauważając np. związek między nimi a wspólnym spaniem z łóżku z rodzicem, pozycją na brzuchu czy występowaniem drgawek gorączkowych w wywiadzie. Wcześniejsze publikacje informowały, że u dzieci, które zmarły nagle i niespodziewanie, ryzyko wystąpienia drgawek gorączkowych było 10 razy większe niż u reszty populacji.

Teraz naukowcy i lekarze Grossman School of Medicine na Uniwersytecie Nowojorskim przeprowadzili obszerną analizę dokumentacji medycznej zbieranej przez przeszło 10 lat oraz materiały wideo przekazane przez rodziny siedmiorga zmarłych dzieci w wieku 1-3 lata, aby wyjaśnić niewytłumaczalną przyczynę tych zgonów. Ostatecznie za potencjalną przyczynę uznali napady padaczkowe. Były to nietypowe i charakterystyczne napady, ponieważ zdarzały się w czasie snu, trwały krócej niż 60 sekund i występowały w ciągu 30 minut przed śmiercią każdego z dzieci.

Pochodzące od rodzin zmarłych nagrania obejmowały ostatnią dobę życia maluchów. Uwidoczniono na nich momenty snu nocnego dzieci, ich karmienia oraz drzemek w ciągu dnia.

 Co powoduje nagłą śmierć dzieci?

Pięć z siedmiu nagrań zawierało dźwięk i ruch wskazujący na wystąpienie napadu padaczkowego. Pozostałe dwa nie były aż tak wyraźne, jednak na jednym z nich także dało się zauważyć drgawki mięśni będące oznaką ataku. Co ważne, tylko u jednego dziecka wystąpiły w przeszłości drgawki gorączkowe. Wszystkie dzieci biorące udział w badaniu przeszły wcześniej sekcję zwłok, która nie ujawniła ostatecznej przyczyny śmierci.

Nasze badanie, choć niewielkie, dostarcza pierwszego bezpośredniego dowodu na to, że napady padaczkowe mogą być przyczyną niektórych nagłych zgonów u dzieci; są one tak krótkie, że pozostają niezauważalne podczas snu

- mówi kierowniczka badania (http://dx.doi.org/10.1212/WNL.0000000000208038) dr Laura Gould.

„Otrzymane przez nas wyniki pokazują, że napady takie są znacznie częstsze, niż sugeruje historia choroby pacjentów, i że potrzebne są dalsze badania, aby ustalić, czy są one powszechnym zjawiskiem w przypadku SIDS, SUDC, a może nawet nagłej, niespodziewanej śmierci dorosłych

 dodaje współautor publikacji, neurolog prof. Orrin Devinsky.

Jego zdaniem owe napady mogą być „zapalnikiem, którego medycyna od lat szukała, chcąc zrozumieć, dlaczego dzieci tajemniczo umierają”.

 

Naukowcy zastanawiają się teraz, w jaki sposób napady drgawkowe - z gorączką czy bez - mogą powodować nagłą śmierć. W oparciu o wcześniejsze doniesienia dotyczące pacjentów z padaczką sugerują, że może chodzić o trudności w oddychaniu, które występują bezpośrednio po napadzie i mogą prowadzić do zgonu. Stwierdzono, że do tego typu powikłań częściej dochodzi u dorosłych z padaczką i dzieci, które doświadczyły SIDS czy SUDC, jeśli śpią oni na brzuchu i pozostają sami w pomieszczeniu.

Aby to potwierdzić, konieczne są dalsze badania.

GALERIA: Nowe zwierzęta w gdańskim ZOO

Pomorskie. Nowe pociągi w Trójmieście. IMPULSY na trasie