Z tej ścieżki korzysta codziennie wiele osób: mieszkańcy ul. Dolne Migowo, właściciele ogródków działkowych, a przede wszystkim uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Gdańsku. Jest jeszcze młodzież korzystająca w przyszkolnych boisk i dzieci z podstawówki, które biegają tamtędy podczas zajęć wychowania fizycznego. W pobliżu jest też dobry punkt obserwacyjny dla fanów kolei - z wiaduktu można oglądać i fotografować pociągi. To Gdańska Morena.
Miejsce tak absurdalne, że aż fenomenalne!!! Najpierw eksplodował mi mózg, później stwierdziłam, że to przecież niemożliwe, później zaczęłam się zastanawiać jakim cudem pierwszy raz o tym słyszę?! JAK? !JAK TO MOŻLIWE?!
- pisze autorka bloga Dziecko w Trójmieście. To zachwyt z pierwszej wizyty w tym miejscu.
Ścieżka z dywanów w Gdańsku
Ścieżka wyłożona dywanem to dzieło rąk Pana Stanisława, który zajmuje się tym około 10 lat, odkąd przeszedł na emeryturę.
Znaliście to miejsce? To gdańska Morena, a historia zaciekawiła lokalnych dziennikarzy, którzy rozmawiali z Panem Stanisławem. Jak mówi mieszkaniec Gdańska:
Chodzę na działkę codziennie. Te dywany rozkładam tam dla własnej przyjemności, ale cieszę się, że inni mieszkańcy też korzystają. To jest polna droga. Odkąd są dywany nie ma błota, nawet jak deszcz popada i jest mokro, to buty się nie brudzą
Okoliczni mieszkańcy też są wdzięczni, bo droga dzięki dywanom nie jest śliska. Przydałby się chodnik i oświetlenie, ale to już temat na inny tekst.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]