Zaległości są spłacane
Pod koniec grudnia Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN - po analizie dokumentów nadesłanych w ramach tzw. rozszerzonego nadzoru finansowego - stwierdziła, że Lechia Gdańsk nie wywiązuje się z nałożonych obowiązków. Chodziło o zaległości w wypłatach zawodnikom, sztabowi oraz niedokończone płatności transferowe.
Dlatego zawieszono klubowi licencję na rozgrywki w sezonie 2024/2025 i nałożono zakaz transferowy z jednoczesnym ograniczeniem rejestracji nowych zawodników.
Lechia miała najpierw spłacić zobowiązania, a później wystąpić do PZPN o odwieszenie licencji. To, jak twierdzi przedstawiciel PZPN, właśnie się stało. W Kanale Sportowym mówił na ten temat Fredy Fürst, adwokat, Kierownik Działu Licencji PZPN:
W sobotę rano (25 stycznia) do PZPN wpłynął wniosek klubu o odwieszenie licencji i zdjęcie zakazu transferowego. Dzisiaj wzięliśmy się do pracy, siedzimy nad wnioskiem klubu i sprawdzamy dokumenty, które zostały przesłane wraz z tym wnioskiem. Potrzebujemy trochę czasu
- powiedział.
Polecany artykuł:
W sobotę pierwszy mecz
Kiedy miałaby zapaść decyzja w sprawie Lechii? – Nie chcę deklarować, musimy przeanalizować i mieć stuprocentową pewność, że wszystko się zgadza - powiedział Furst. - Nie chciałbym nakładać presji na ekspertów od spraw finansowych, wszystko musi się odbyć w swoim czasie. Na pewno niezwłocznie poinformujemy, jak już będziemy mieli pewność. Z punktu widzenia klubu decyzja powinna zapaść dzień przed meczem.
Lechia rundę wiosenną miałaby rozpocząć w sobotę 1 lutego. Gdańszczanie zmierzą się z Motorem Lublin na wyjeździe o godz. 14.45. Jeśli licencja nie zostanie odwieszona, Lechię czeka walkower. Po rundzie jesiennej Lechia jest z dorobkiem 14 punktów na przedostatniej 17. pozycji. Sytuacja zespołu jest trudna także ze względu na zakaz transferowy. Kadra jest wąska, bo na zgrupowanie do Turcji pojechało tylko 23 piłkarzy.
Źródło: Gdańsk.pl