Lechia Gdańsk ze zwycięstwem

i

Autor: Lechia.pl

sport

Radości nie ma końca! Lechia wraca do ekstraklasy

Piłkarze Lechii pokonali w Krakowie Wisłę 4:3 (2:2) i jako pierwszy zespół 1. ligi zapewnili sobie awans do ekstraklasy, z której spadli w ubiegłym roku.

 Lechia Gdańsk po bardzo emocjonującym meczu wygrała z Wisłą Kraków 4:3 i na dwie kolejki zapewniła sobie awans do Ekstraklasy. Po dwie bramki ustrzelili Maksym Chłań oraz Tomasz Neugebauer.

Gdańszczanie prowadzą w tabeli z dorobkiem 65 punktów i na dwie kolejki przed końcem nad trzecim GKS Katowice wypracowali sobie dziewięć "oczek" przewagi, a bezpośrednią promocję wywalczą dwie czołowe ekipy.

Lechia, po 15 latach, opuściła w zeszłym roku ekstraklasę. W przerwie letniej doszło do zmiany właściciela, którym został fundusz Mada Global, a jego główny inwestor Szwajcar Paolo Urfer przejął 7 lipca 2023 obowiązki prezesa klubu. Wcześniej większościowym akcjonariuszem był Adam Mandziara.

Początek sezonu 1. ligi zapowiadał, że zamiast walczyć o powrót na najwyższy ligowy poziom drużyna może bronić się przed kolejnym spadkiem. Latem gdańszczanie nie pojechali na zaplanowane zgrupowanie do Gniewina, odmówili również, z powodu braku wymaganej liczby zawodników, sparingu z Olimpią Elbląg. W dodatku stroje na nowy sezon były gotowe dopiero w sierpniu.

Po degradacji odeszło 16 piłkarzy, poza tym postanowiono nie korzystać z usług znajdujących się w kadrze bramkarza Dusana Kuciaka oraz prawego obrońcy Davida Steca. A poważne kontuzje już na początku rozgrywek wyeliminowały z gry pozyskanego z Wisły Kraków Hiszpana Luisa Fernandeza oraz Brazylijczyka Conrado.

Na razie Lechia nie otrzymała licencji PZPN na grę w ekstraklasie, gdyż zarzucono jej niespełnienie kryterium F.04 Podręcznika Licencyjnego, a to oznacza zaległości m.in. wobec pracowników, na rzecz ZUS i Urzędu Skarbowego oraz z tytułu prawomocnych wyroków Piłkarskiego Sądu Polubownego PZPN.

W piątek Lechia poinformowała, że po południu dokonała wszystkich wymaganych przez PZPN płatności. Klub powinien zatem otrzymać licencję, ale sankcji zapewne nie uniknie.

Nie będę specjalnie odkrywczy, jeśli powiem, że nasza sytuacja nie jest łatwa. Początek sezonu na pewno będzie bardzo ciężki, ale jestem optymistą, bo wiem, że tanio skóry nie sprzedamy" – przyznał przed pierwszym meczem z Chrobrym w Głogowie zatrudniony w połowie czerwca, jeszcze przez Mandziarę, trener Szymon Grabowski.

I tak się stało, bo na inaugurację biało-zieloni triumfowali 4:2. Po ośmiu spotkaniach lechiści mieli tylko 11 punktów, ale z czasem zaczęli dochodzić nowi gracze i drużyna osiągała coraz lepsze wyniki.

Udany był zwłaszcza początek rundy wiosennej – w 10 meczach gdańszczanie zanotowali dziewięć zwycięstw i ponieśli tylko jedną porażkę 0:1 w Katowicach z GKS. Świetnie spisują się także na własnym stadionie – ich dorobek to 13 wygranych, dwa remisy oraz jedna przegrana.

Na trzy kolejki przed końcem do awansu biało-zielonych brakowało tylko punktu, jednak trener Grabowski zapewniał, że nie będą kalkulować.

Zrobimy wszystko, aby zachować pierwsze miejsce i wygrać ligę, bo taki jest nasz główny cel. Awans jest niejako przy okazji

- zapowiedział przed wyjazdową konfrontacją z Wisłą.

I biało-zieloni sięgnęli w Krakowie po pełną pulę wygrywając ze zdobywcą Pucharu Polski 4:3.

Z oficjalnym świętowaniem w Lechii muszą się jednak powstrzymać. W czwartek, jako jedyny klub 1. ligi, nie otrzymała od Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN licencji na grę w ekstraklasie, a powodem było niespełnienie kryterium F.04 Podręcznika Licencyjnego, czyli zaległości finansowe.

Klub poinformował, że w piątek dokonał wymaganych płatności wobec Steca, Mario Malocy, który odszedł z Gdańska po spadku, oraz agencji Wolak Management. Gdańszczanie licencję powinni dostać, ale kary finansowej, a może również w postaci ujemnych punktów, nie unikną.

W następnej kolejce 19 maja Lechia podejmie drugą w tabeli Arkę Gdynia. Ten mecz zapowiada się bardzo atrakcyjnie także ze względu na frekwencję. Bilety zostały wyprzedane w ciągu dwóch tygodni, a derby Trójmiasta obejrzy na Polsat Plus Arenie Gdańsk ponad 36 tysięcy widzów.

Będzie to rekord tego sezonu – do tej pory najwięcej widzów zasiadło 5 sierpnia na stadionie w Krakowie na spotkaniu Wisły ze Stalą Rzeszów – 31 916. Było to oficjalne pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego

Na początku meczu minimalną przewagę mieli tegoroczni zdobywcy Pucharu Polski. Wisła pierwszą sytuację bramkową miała osiem minut po pierwszym gwizdku i była blisko zdobycia gola. Angel Rodado z lewego sektora boiska zagrywał do Goku Romana, którego strzał zablokował Elias Olsson. Gdyby nie interwencja Szweda, to Lechia mogłaby przegrywać. W 12. minucie pierwszy strzał oddała Lechia. Uderzenie Maksyma Chłania złapał Anton Cziczkan - czytamy na stronie lechia.net

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 3:4 (2:2).

Bramki: 1:0 Angel Rodado (19-wolny), 1:1 Maksym Chłań (32), 2:1 Bartosz Jaroch (43-głową), 2:2 Tomasz Neugebauer (45+3-karny), 2:3 Tomasz Neugebauer (58-karny), 2:4 Maksym Chłań (72), 3:4 Angel Rodado (89-karny).

Żółta kartka – Wisła Kraków: David Junca, Alan Uryga.

Czerwona kartka za drugą żółtą – Wisła Kraków: David Junca (56). Czerwona kartka – Wisła Kraków: Joseph Colley (82-faul).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 25 327.(PAP)

GALERIA: Te atrakcje Pomorza zobaczysz po raz pierwszy! Nowe miejsca na mapie turystycznej

Najpiękniejsze jeziora w Pomorskiem. Te miejsca warto odwiedzić!