57-latek postawił we wtorek na nogi ustecką policję i służby ratunkowe, zawiadamiając o katastrofie budowlanej, do której miało dość w jednym z budynków wielorodzinnych. Alarm okazał się fałszywy. Mężczyzna został zatrzymany, był pijany – podała w środę słupska policja.
We wtorek (6 lutego) wieczorem dyżurny usteckiego komisariatu odebrał zgłoszenie o katastrofie budowlanej, do której miało dojść w budynku wielorodzinnym. Zgłaszający mówił, że w budynku zawaliła się podłoga, kobieta oraz dziecko spadli piętro niżej, są nieprzytomni i potrzebują pomocy medycznej. Skierowani na miejsce policjanci, nie potwierdzili tej informacji, pozostałe, zadysponowane już służby ratunkowe, zostały odwołane.
- poinformował mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy z KMP w Słupsku.
Z 57-latkiem, który w chwili zatrzymania miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, po wytrzeźwieniu zostaną przeprowadzone czynności procesowe. W sprawie gromadzony jest materiał dowodowy. Do sądu kierowany będzie wniosek o ukaranie mieszkańca Ustki.
Za wywołanie fałszywego alarmu mężczyźnie grozi areszt, ograniczenie wolności albo grzywna do 1500 zł.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]