Jacek Pałubicki z Rumi bije kolejny rekord. Przyświecają mu charytatywne cele

i

Autor: Na otwartym nurcie/Facebook

tylko u nas

Jacek Pałubicki z Rumi bije kolejny rekord. Przyświecają mu charytatywne cele

2023-08-01 14:49

Ponad trzy lata temu rumianin Jacek Pałubicki ustanowił rekord Polski w największej pętli kajakowej. Teraz ponownie wyruszył w podróż, której celem jest najszybsze przepłynięcie Wisły kajakiem jednoosobowym. W czasie próby bicia rekordu odbędą się zbiórki charytatywne. Więcej szczegółów akcji Jacek zdradził w rozmowie z naszą redakcją.

Jacek Pałubicki z Rumi i jego rekord

Mieszkaniec Rumi Jacek Pałubicki w 2020 roku zapisał się na kartach historii. Przepłynął kajakiem ponad 2000 km w 62 dni, tym samym ustanawiając wynik największej pętli kajakowej w Polsce. Ponadto był drugą osobą, którą przepłynęła Wartę pod prąd. Ponadto pokonał 7 rzek i 11 województw.

Jego celem nie był tylko rekord, a także pomoc charytatywna - internetowa zbiórka na Dom Samotnej Matki w Gdańsku Matemblewie. Udało się zebrać około 9 tys. złotych. Po trzech latach 27-letni Jacek płynie po kolejny rekord.

Próba bicia rekordu przez Jacka Pałubickiego

Pod koniec lipca 2023 roku Jacek Pałubicki wyruszył z Rumi do Krakowa na rowerze. W stolicy województwa małopolskiego będzie najprawdopodobniej 4-5 sierpnia i tam „przesiądzie” się na kajak. Tym razem celem Jacka jest pobicie rekordu w najszybszym przepłynięciu Wisły kajakiem osobowym. Aktualny rekord wynosi 159 godzin.

Po drugim dniu rowerowej wędrówki udało się nam porozmawiać z Jackiem. Akurat był w miejscowości Bobrowniki (woj. kujawsko-pomorskie) i rozstawiał namiot po kąpieli w Wiśle. Tego dnia przejechał 140 km na jednośladzie z prędkością ok. 15 km/h. Dlaczego zdecydował się na próbę pobicia kolejnego rekordu?

Tamto to było osiągniecie, ale każdy może to powtórzyć - trochę szybciej, trochę wolniej. Teraz chcę to zrobić trochę szybciej. Bardziej zrobić na sportowo niż turystycznie i pobić taki czas, który jest dla kogoś trudny do osiągnięcia 

– mówi w rozmowie z nami Jacek Pałubicki.

Ponadto zaznacza, że obecne warunki pogodowe nie ułatwiają jazdy na rowerze.

Dramatyczne wietrzycho i szczerze mówiąc wolałem jak padało, bo w pewnych momentach czułem, że pedałowałem w miejscu. Masa tobołków – jedzenie, ubrania, menażki, karimata, śpiwór, namiot, część rzeczy na kajak. Mam bardzo ciężkie toboły, jak się zjeżdża z górki to jest genialnie, ale wjechać z tym pod górę to już gorzej. Jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów, to zamierzam startować kajakiem 14 sierpnia o godzinie 4:00 i być 20 sierpnia o godzinie 18:00 u ujścia Wisły do Bałtyku 

– wyjaśnia Jacek Pałubicki.

Kajakową wyprawę Jacka będzie można śledzić online, dzięki trackerowi GPS. Po każdych 100 km uruchomi się nowa zbiórka, której pułapem będzie kwota 500 złotych. Jednym z celów jest zebranie pieniędzy na stypendium dla mieszkańca Sudanu Południowego.

Jacek na kajaku przepłynie 942 km (w tym 3 dni pod prąd), a łącznie odbędzie się 10 charytatywnych zbiórek. Relację z jego wyprawy śledzić można na facebookowym profilu „Na otwartym nurcie”

Dlaczego Jacek Pałubicki wybiera się na takie ekstremalne podróże?

Po prostu lubię wyzwania. Lubię elementy survivalu, lubię sport, lubię turystykę, wiec to się wszystko krzyżuje w podróżach 

– odpowiada w rozmowie z naszą reporterką.

Jeziora lobeliowe na Pomorzu. Tu nie ma sinic [GALERIA]

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

Kajak Aleksandra Doby trafi do Morskiego Centrum Nauki w Szczecinie