Mieszkania Karola Nawrockiego. Afera na końcówce kampanii wyborczej
Mówię w imieniu Polek i Polaków zwykłych, takich jak ja, którzy mają jedno mieszkanie
- mówił w czasie debaty "Super Expressu" Karol Nawrocki, czyli obywatelski kandydat na prezydenta RP, który jest popierany przez Prawo i Sprawiedliwość.
Bardzo szybko jednak portal Onet ustalił, że polityk posiada również drugie mieszkanie - niewielką kawalerkę.
Miał on ją nabyć w zamian za opiekę nad schorowanym człowiekiem. Czy rzeczywiście wywiązywał się z tego obowiązku? Portal Eska Trójmiasto skontaktował się z opiekunką Jerzego Ż.:
Dzieci Jerzego Ż. zabrały głos
Córka Jerzego Ż w rozmowie z reporterem "Superwizjera" TVN24 wyznała, że ojciec ich opuścił, gdy byli dziećmi.
Opuścił nas, kiedy byłam niemowlakiem. Z tego, co wiem, właściwie nigdy nie płacił tych alimentów. Kiedy byłam w szkole, na pewno nie dostawaliśmy żadnych pieniędzy. Jedyny kontakt, jaki z nim miałam, był jakieś dziesięć lat temu. Napisał do mnie, odezwał się na Facebooku, po 42 latach. Próbowałam z nim rozmawiać, ale nie udało mi się z nim dogadać. Był jakby w innym świecie
- wspomina kobieta.
Ten człowiek jest moim i siostry ojcem, ale ja miałem chyba cztery lata, kiedy nas opuścił. Od pięćdziesięciu lat nie utrzymywał z nami kontaktu, więc nie wiedziałem, jakie są jego dalsze losy
- powiedział z kolei syn mężczyzny.
Rzeczywiście, był taki moment, że siostra chciała nawiązać kontakt z ojcem, kiedy on się nieoczekiwanie odezwał, ale wybiliśmy jej to z głowy. Baliśmy się, że wynikną z tego problemy, kwestia jakichś ewentualnych długów i tak dalej
- dodał.
Jerzy Ż. miał problemy z pamięcią?
Córka mężczyzny opowiada, że jej ojciec często zakładał nowe konta na Facebooku i zupełnie nie radził sobie z technologią. Mężczyzna miał też wysyłać do niej dziwne wiadomości.
W końcu go zablokowałam, bo to było jakieś chore. Bzdury, bzdety jakieś pisał, nie odpowiadał na moje pytania. Pisał, że lubi sport i ładne kobiety. To było żenujące. Po 42 latach niewidzenia coś takiego pisać do córki. Miałam wiele ważniejszych pytań, na które nie chciał mi odpowiedzieć
- powiedziała kobieta.
Jerzy Ż. był na bakier z prawem? Dzieci wyjawiają
Ja czytałem tylko nagłówki, że Nawrocki na kogoś, być może na mojego ojca, wyłudził mieszkanie. To musiało być mieszkanie komunalne, bo nie przypuszczam, żeby on się dorobił własnościowego. Miał w przeszłości różne zatargi z prawem, głównie były to jakieś kradzieże z zakładów pracy, na których go przyłapano. Nie był jakimś bandytą, ale trochę na bakier z prawem był
- odnosi się do afery z mieszkaniem syn mężczyzny.
Ja oczywiście dowodów na to nie mam, ale czytam teraz wszystko o tej sprawie. Widziałem konferencję, widziałem wywiad z panem Nawrockim i dla mnie to jest normalne wyłudzenie mieszkania, przekręt, wykorzystanie sytuacji starszego człowiek
- dodaje.
Córka Jerzego Ż. przerażona aferą z oddaniem mieszkania Nawrockiemu
Właśnie dziś brat mi przysłał informację, że ojciec nas wydziedziczył. Być może został wykorzystany, ale to naprawdę nie moja sprawa. To dla mnie właściwie obca osoba. Właściwie to się boję, bo czytam, że nie jest opłacany ten DPS, że ktoś nagle wpadnie na pomysł, żeby to nas za to ścigać. Nie mam ochoty za tego człowieka spłacać długów, a w naszym kraju można się spodziewać wszystkiego
- mówi córka Jerzego Ż.
Karol Nawrocki oddaje mieszkanie! Czy to koniec afery?
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, podczas konferencji prasowej przedstawił swoje plany dotyczące mieszkania, które nabył od Jerzego Ż.
Pisaliśmy o tym szerzej:
Kto zostanie kolejnym papieżem? Jeden z tych kardynałów może zastąpić papieża Franciszka po konklawe [GALERIA]
