Były analityk śledczy w sprawie Iwony Wieczorek zwraca się do jej mamy. Źle zrozumiała moje intencje

i

Autor: mat pras

Trójmiasto

Pracował przy sprawie Iwony Wieczorek. Teraz zwraca się do jej mamy. "Źle zrozumiała moje intencje"

2024-10-09 11:55

Chciałabym przeprosić Panią Główczyńską, mamę Iwony, która prawdopodobnie źle zrozumiała moje intencje. – Mówi Marek Siewert, były analityk Komendy Głównej Policji, który brał udział w śledztwie w sprawie Iwony Wieczorek. Odniósł się do jednej z hipotez w sprawie zaginięcia Iwony.

Iwona Wieczorek miała wrócić do domu? Analityk śledczy przeprasza matkę zaginionej 

Marek Siewert w 35 odcinku talk show „Domowy Kryminał” odniósł się tym samym do pojawiających się ostatnio w mediach wypowiedzi Iwony Główczyńskiej, mamy zaginionej przed 14 laty Iwony Wieczorek, odnośnie jednej z hipotez śledczych, według których nastolatka mogła wrócić do domu i tam stało się coś złego. Co takiego powiedział? 

Pojawił się w śledztwie bardzo elektryczny w tej chwili wątek, że Iwona mogła jednak dotrzeć do domu. Chciałabym przeprosić Panią Główczyńską, mamę Iwony, która prawdopodobnie źle zrozumiała moje intencje. Jednak ja na jej miejscu byłbym wdzięczny policjantowi, który by badał sprawę kompleksowo. Przyjął jako jedną z wersji tzw. wersję rodzinną. Będę z Wami współpracować. Pytajcie mnie o co chcecie. Wszystko Wam wyjaśnię, bo chcę byście tę wersję zamknęli. Wersja rodzinna, przyjmująca, że Iwona mogła wrócić do domu, nie może zostać odrzucona tylko dlatego, że ktoś się obrazi. Zamknięcie wersji to jest kolejny krok do przodu, odrzucenie czegoś, co nie jest ważne. (…) W tego typu sprawie przyjmuje się nie więcej niż pięć wersji śledczych.

Były analityk Komendy Głównej Policji przypomniał zrekonstruowany przez policję przebieg wydarzeń z dni poprzedzających zaginięcie Iwony Wieczorek i nocy z 16 na 17 lipca, wnioski z policyjnego śledztwa oraz brane pod uwagę hipotezy śledcze, również te które nie funkcjonują w przestrzeni publicznej. Tłumaczył także, w jaki sposób przebiega analiza materiałów dowodowych, zeznań i reakcji świadków, potencjalnych zdarzeń.

Zginięcie Iwony Wieczorek. Minęło 14 lat 

19-letnia Iwona Wieczorek umówiła się z koleżanką Adrią i trzema kolegami - Pawłem, Markiem i Adrianem, na wyjście do sopockiej dyskoteki 16 lipca 2010 r. Przed wizytą w klubie dziewczyna i jej znajomi pojechali na działkę babci Pawła przy ul. Reja w Sopocie. Tam pili alkohol. Po północy cała grupa pojechała do Krzywego Domku w Sopocie, gdzie mieści się dyskoteka Dream Club. W klubie doszło do kłótni między Iwoną, a jedną z przyjaciółek.

O godz. 3 w nocy Iwona wyszła z dyskoteki i zdecydowała się samotnie pójść do domu. Kamery miejskiego monitoringu nagrały ją o godz. 3.07, gdy kierowała się w stronę promenady nadmorskiej. Z Sopotu do domu miała kilka kilometrów.

Przed godziną czwartą nad ranem 19-latce rozładował się telefon, a o godz. 4.12 minęła wejście nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. Tam została zarejestrowana przez kamerę monitoringu i ślad po 19-letniej Iwonie urwał się w tym miejscu. Nie została już zarejestrowana przez inne kamery miejskiego monitoringu.

Analitycy z Komendy Głównej Policji, którzy ponad rok później badali bilingi telefoniczne grupy znajomych zaginionej ustalili, że kontaktowała się z nimi po wyjściu z klubu. Bilingi wskazywały m.in. na kontakt z Pawłem, Adrianem i Adrią.

Iwona Wieczorek zginęła w nocy 16/17 lipca, wracając z Sopotu do domu w Gdańsku Szła tą trasą [GALERIA]

Pokój Zbrodni - Iwona Wieczorek
Listen on Spreaker.