To miał by mecz jak każdy inny, choć toczył się w napiętej atmosferze. Na wzgórzy wolności mimo wygranej gospodarzy, którzy pokonali Wierzycę Decka Pelplin 2:0, prawdziwe emocje pojawiły się tuż po ostatnim gwizdku.
Po wygranym meczu przez Gryf Wejherowo, kibice Gryfa zeszli z trybun do ogrodzenia, aby pogratulować swoim zawodnikom wygranej, jak to jest w zwyczaju, a 3 ochroniarzy odgradzało zawodników wchodzących do szatni od kibiców. Jeden z kibiców Pelplina (ojciec jednego z zawodników) próbował wejść z synem/zawodnikiem do szatni i w związku z tym został poinformowany przez pracownika ochrony, że jest to niemożliwe.
- czytamy w oświadczeniu drużyny Gryfa Wejherow.
Jak opisuje klub, ojciec zawodnika Pelplina odepchnął tego ochroniarza używając przy tym wulgarnego języka, i w ten sposób zareagował na zakaz wejścia do szatni. "Natychmiast zareagował na to stojący obok kierownik ochrony i w tym samym momencie zawodnicy Pelplina, zamiast wejść do szatni, ruszyli w stronę trybun, aby „wspomóc” ojca swojego kolegi z zespołu" - dodają.
Doszło między zawodnikami do bójki. Zdaniem drużyny przeciwnej sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
"Doszło do zdarzenia, które w żaden sposób nie mieści się w kanonach etycznych i sportowych rozgrywanych zawodów piłkarskich oraz wszelkich innych rywalizacji sportowych"
Zdaniem zawodników Wierzyca Decka Pelplin, podczas schodzenia do szatni zawodnicy Wierzycy zostali zaatakowani przez grupę pseudokibiców drużyny gospodarzy przy całkowicie biernej postawie ochrony. "W konsekwencji czego, jeden z naszych zawodników został uderzony pięścią w twarz. Podczas upadku uderzył głową w betonową nawierzchnię i na chwilę stracił przytomność. Kolejny nasz zawodnik młodzieżowiec otrzymał cios w twarz i został kopnięty w klatkę piersiową" - opisują w swoim oświadczeniu.
Na miejsce została wezwana policja i karetka.
Sprawę zbada PZPN
Zarząd Wierzycy Pelplin poinformował, że w poniedziałek (22 maja) złoży protest do komisji do spraw rozgrywek PZPN oraz doniesienie do Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie. Poniżej publikujemy oświadczenia obu klubów.