zdjęcie poglądowe

i

Autor: Gdańsk.pl

Jubileusze

107. urodziny najstarszej gdańszczanki to był prawdziwy cyrk. Jej przepis na długowieczność zaskakuje!

Stanisława Opalińska ma własny sposób na długowieczność, ta recepta może wielu zaskoczyć. Cieszą ją codzienne żarty, a na zorganizowanych 107. urodzinach tryskała humorem. Świętowała hucznie w Domu Pomocy Społecznej Polanki w Gdańsku Oliwie.

Kolorowe balony, confetti, tort i pokaz cyrkowy - brzmi jak przepis idealny na urodziny przedszkolaka, tymczasem tak wyglądały 107. urodziny Stanisławy Opalińskiej. Najstarsza Gdańszczanka obchodziła je w poniedziałek (15 maja), 107 lat skończyła kilka dni wcześniej. Mieszkankę Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku Oliwie, w którym ta najstarsza obecnie rezydentka żyje od lipca 2012 roku, odwiedziła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Jest przesympatyczną osobą, pełną poczucia humoru i bardzo bezpośrednią, oraz aktywną - uczestniczyła od zawsze w licznych zajęciach, chodziła do kina i do teatru. W naszym Domu Pomocy Społecznej bardzo ją lubimy

- mówi Danuta Podogrodzka-​Oleńko, dyrektor DPS Polanki w Gdańsku Oliwie.

Przepis na "setkę" według najstarszej gdańszczanki

Kiedy w 2016 roku Stanisława Opalińska świętowała okrągłe setne urodziny, żartowała, że na prezent chciałaby pokaz striptizera. Pytana o przepis na "setkę" odpowiadała ze śmiechem, że receptą jest nie wychodzić nigdy za mąż. 

zdjęcie poglądowe

i

Autor: Gdańsk.pl

Najstarsza gdańszczanka mieszkała we Wrzeszczu

Stanisława Opalińska urodziła się 10 maja 1916 roku w Ostrowiu pod Przemyślem, jako jedna z czterech córek Karoliny i Stefana. Tata pani Stanisławy był kolejarzem, mama zajmowała się domem.

W czasie wojny pani Stanisława była na robotach w Niemczech - to okres, który szczególnie ciężko wspomina, tym bardziej, że przypadł na lata jej młodości. Ale potem już było lepiej, wróciła do Przemyśla, a stamtąd przeniosła się do Gdańska, w którym została już na stałe.

Sercem i zawodowo związała się z Wrzeszczem. Mieszkała przy ulicy Kościuszki, a pracowała w mieszczącej się przy ulicy Grunwaldzkiej fabryce mebli, specjalizującej się między innymi w meblach kuchennych. Pani Stanisława malowała je na biało. W tej pracy spędziła ponad 30 lat. W wolnym czasie lubiła odwiedzać kina: Redutę i Polonię.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

Cała wieś przyszła na urodziny Poli