PŚ w Short Trucku w Gdańsku

i

Autor: Gdańsk.pl

short track

Zwyciężył w Gdańsku w ostatnim momencie. Podsumowanie Pucharu Świata

Michał Niewiński nie ukrywa, że w tym sezonie zakładał zdobycie pierwszego medalu Pucharu Świata w short tracku. „Wywalczyłem go w ostatnim dniu finału i na ostatnim dystansie, dlatego smakuje niesamowicie” – powiedział trzeci w niedzielę w Gdańsku na 500 m polski łyżwiarz.

20-letni Niewiński przekroczył co prawda w finale linię mety na czwartej pozycji, ale zdyskwalifikowany został trzeci Kanadyjczyk Felix Roussel, który na pierwszym okrążeniu potrącił Polaka.

Od początku sezonu miałem założone zdobycie indywidualnego medalu Pucharu Świata. Wiem, że nasza drużyna jest mega silna, a zdobywane przez nas medale tylko budują to przekonanie. Przede wszystkim super jest to, że wywalczyłem ten krążek w ostatnim dniu finału i na ostatnim dystansie. Smakuje to niesamowicie

- zapewnił Niewiński, który awansował na ósmą pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ na 500 m.

W sobotę, 17 lutego na najniższym stopniu podium na tym dystansie stanął kolejny reprezentant Juvenii Białystok Łukasz Kuczyński, który w niedzielę był jednak dopiero 13., a w klasyfikacji generalnej PŚ 10.

Zdecydowanie można było zrobić więcej. Czułem się lepiej niż w sobotę, ale w ćwierćfinale po wyjściu ze startu na wirażu stuknąłem się płozą z Kazachem, przez co ta mi się odgięła. W naszym sporcie jak jedziesz na dwóch płozach i na jednej nie masz zaparcia, to bardzo utrudnia zadanie. Nie chcę zwalać wszystkiego na sprzęt, ale niestety, dzisiaj on nie zagrał

– skomentował Kuczyński, który zajął również trzecie miejsce podczas ostatnich zawodów PŚ w Dreźnie.

W Niemczech dwa brązowe medale, na 500 i 1000 m, wywalczyła Kamila Stormowska. Zawodniczka Stoczniowca Gdańsk liczyła na kolejny udany start, jednak w hali Olivia nie powtórzyła tych sukcesów – na 500 m była dziewiąta, a na dwa razy dłuższym dystansie 10. Ostatecznie w PŚ na 1000 m przypadła jej szósta, a na 500 m dziewiąta lokata. W klasyfikacji generalnej uplasowała się na 13. pozycji.

Nie sądziłam, że skończę w Top 6 na 1000 m. Jestem zadowolona, ale mam też niedosyt, szczególnie po tym finale. W Gdańsku mogłam pokazać trochę więcej, ale było też kilka decyzji, które mi przeszkodziły. Non stop zmieniam się jednak jako zawodniczka. Potrzebowałam więcej treningu, mentalnie też mocno się poprawiłam. Przy topowych rywalkach dalej widzę swoje braki, ale mam nadzieję, że za rok wrócę silniejsza i będę walczyć o pierwsze lub drugie miejsca

- stwierdziła Stormowska.

Finałowy turniej Pucharu Świata w short tracku po raz pierwszy odbył się w Polsce. W tej edycji zawody na krótkim torze rozegrane zostały w Montrealu (dwa razy), Pekinie i Seulu, a poprzednio w Dreźnie. W stolicy Chin trzecia była kobieca sztafeta na 3000 m.

Myślę, że na każdym dystansie możemy walczyć i walczymy, bo i na 1500 metrów pierwszy raz w historii w finale był Felix Pigeon. Do tego mocne są sztafety, które zdobywały medale mistrzostw Europy. Co prawda sztafeta kobiet zmaga się z problemami zdrowotnymi, ale kwestią czasu są powroty Natalii Maliszewskiej i Nikoli Mazur

- przypomniał dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Konrad Niedźwiedzki.

Były znakomity panczenista podkreślił stały progres tej dyscypliny w Polsce.

Niespełna trzy lata temu nie mieliśmy kadry juniorów, a teraz wszystko mocno się rozwija i jak widać, cierpliwość popłaca. Czekamy, aż reprezentacja rozpędzi się na dobre i przywiezie medale z igrzysk olimpijskich

- podsumował związkowy działacz.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: redakcja.trojmiasto@eska.pl.

GALERIA: Gdynia. Wyremontowali historyczne perełki w mieście

Pomorskie. Protest rolników w Wejherowie