Do zdarzenia doszło w niedzielę rano (3 lipca) na ul. Arctowskiego. Na numer alarmowy zadzwoniła kobieta, zgłaszając, że w zaparkowanej toyocie znajduje się pies. Na miejscu funkcjonariusze potwierdzili, że na przednim siedzeniu kierowcy leżał skulony szczeniak, który wykazywał objawy odwodnienia, był apatyczny i nie był zainteresowany otoczeniem.
Pojazd, w którym się znajdował, zaparkowany był w miejscu nasłonecznionym. Policjanci sprawdzili pobliski teren i próbowali odszukać właściciela. Gdy nie przyniosło to rezultatów, funkcjonariusze podjęli decyzję o wybiciu bocznej szyby w aucie. Po wyciągnięciu szczeniak, policjanci podali mu wodę, a następnie przewieźli do lecznicy weterynaryjnej. Tam weterynarz potwierdził, że pies jest mocno odwodniony, przegrzany i podano mu kroplówkę.
- relacjonują policjanci.
Polecany artykuł:
W międzyczasie do komisariatu zgłosił się właściciel psa, który przyznał, że zostawił czworonoga w samochodzie i nie zdawał sobie sprawy, że może mu się coś stać. Funkcjonariusze będą wyjaśniać, jak długo pies przebywał w aucie. 27-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego został poinformowany, że w związku z zaistniałą sytuacją przeprowadzone zostanie postępowanie wyjaśniające w sprawie o naruszenie przepisów Ustawy o ochronie zwierząt.