Wydają bez opamiętania? Nic bardziej mylnego! TikTokowe "girl math" wkracza do Polski!

Ekstrawagancja czy znak naszych czasów?

Szerokim echem odbiło się na rynku „lazy girl job”, w którym kobiety mocno akcentowały zmianę podejścia do pracy. Stawiając na dobre samopoczucie i samorozwój, etat i wypełnianie obowiązków służbowych przesuwały na dalszy plan.

„Girl math” traktować możemy właściwie jako jego rozwinięcie, gdyż również bardzo mocno wiąże się z dobrostanem i sprawianiu sobie przyjemności, często za niemałe pieniądze.

Ale jak one to liczą?

Tłumacząc ten zwrot na język polski dosłownie oznacza „dziewczęcą matematykę”. Chodzi w nim o to, by stosując specyficzną, matematyczną kalkulację, uzasadnić kompulsywne kupowanie luksusowych przedmiotów.

Wyliczenia dziewczyn są bardzo często zaskakujące i nieoczywiste. Jedną z metod tych wyliczeń jest rozkładanie ceny jakiejś rzeczy na to, ile razy zostanie użyta czy założona. Na przykład cenę drogich butów rozkłada się na liczbę dni, w których zostaną założone. Po podziale kwoty, to ile w ciągu dnia za nie płacimy wydaje się śmieszną ceną. Kwota zdaje się być dużo niższa od rzeczywistej.

Podobnie pokrętna logika występuje w przypadku wyprzedaży. TikTokerki zgodnie przyznają, że kupowane na nich przedmioty są nie tylko tańsze. Przy okazji zakupów na wyprzedażach oszczędzamy pieniądze, które rzecz jasna przeznaczamy na … kolejne zakupy.

Lepiej za gotówkę

To jeszcze nie koniec sposobów na to, jak oszukiwać samą siebie i wmawiać otoczeniu, że się nie jest rozrzutną i w rzeczywistości źle zarządza swoimi finansami.

Dziewczyny bardzo często dokładają do tego metodę płatności. Zamiast używania kart płatniczych, płatności dokonuje się za pomocą gotówki. Co prawda szybko znika ona z naszych portfeli, jednak na naszych kontach bankowych nie ma śladu po przeprowadzonych transakcjach. A brak operacji na koncie to brak wyrzutów sumienia, które nie są sprzymierzeńcami dobrego samopoczucia.

Trójmiasto w obiektywie naszych Czytelników (GALERIA):

„Girl math” nie do końca fanaberia?

Taki sposób zarządzania finansami na pierwszy rzut oka może wydawać się niedojrzały i nieodpowiedzialny. To nie do końca prawda. Po pierwsze jeśli takie podejście nie doprowadza domowego budżetu do ruiny, może być doskonałą formą poprawiania sobie humoru. Zakupy dla wielu to po prostu czysta przyjemność, dlatego wiele pań, traktuje je właśnie jako formę terapii.

Luksusowe przedmioty mogą być również formą inwestycji. Drogi samochód czy zegarek to dobra, które rzadko tracą na wartości, dlatego też wiele osób kupowanie ich traktuje po prostu jako formę inwestycji.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: redakcja.trojmiasto@eska.pl