Nie w więzieniu, a w szpitalu psychiatrycznym znajdzie się kierowca, który w nocy 4/5 czerwca 2022 jechał deptakiem w centrum miasta. Gdynianin, 31-latek będzie musiał odbyć leczenie w szpitalu psychiatrycznym.
Rajd po Długim Targu
Kierowca samochodu trafficar przejechał ulicami Chmielną, Stągiewną, Most Zielony oraz Długi Targ. Następnie zawrócił i przejechał tą samą trasą w przeciwnym kierunku. Jechał deptakiem przeznaczonym wyłącznie dla ruchu pieszego, z dużą prędkością, ignorując obowiązek zachowania bezpiecznej odległości od innych uczestników. Spacerowicze musieli uciekać przed pędzącym autem.
Mężczyzna jedną z tych osób potrącił w nogę. Następnie kontynuując jazdę uderzył w kolejną osobę, po czym wjechał w latarnię. W wyniku uderzenia pokrzywdzony doznał obrażeń ciała na czas powyżej dni 7.
Sprawca usiłował uciec. Został zatrzymany w trakcie manewru wycofywania się po uderzeniu w latarnię. Został zablokowany przez inne samochody.
Szaleńczy rajd po starym mieście w Gdańsku
Prokurator zarzucił kierującemu umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym poprzez umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, czym naraził co najmniej sześć osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nadto usiłowanie w zamiarze ewentualnym zabójstwa. Śledczy zarzucili również mężczyźnie popełnienie dwóch przestępstw kierowania groźby karalnej.
W toku śledztwa podejrzany został poddany badaniom sądowo – psychiatrycznym. Biegli orzekli, że podejrzany w chwili zarzuconych mu czynów nie był w stanie rozpoznać ich znaczenia, jak też pokierować swoim postępowaniem z uwagi na chorobę psychiczną
- poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Biegli stwierdzili również, że z uwagi na stan psychiczny wymaga leczenia w warunkach szpitala psychiatrycznego w celu zapobieżenia ponownemu popełnieniu czynu przeciwko życiu i zdrowiu, których społeczna szkodliwość jest znaczna. Obecnie 31-letni gdynianin przebywa w areszcie.