zdjęcie poglądowe

i

Autor: Pomorskie 998

Wjechał na Długi Targ, ale za to nie odpowie. Bulwersujący rajd w Gdańsku ma swój finał

Zakończyło się śledztwo w sprawie rajdu samochodem po Długim Targu. Do sądu został skierowany wniosek o umorzenie postępowania przygotowawczego i umieszczenie podejrzanego na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym.

Nie w więzieniu, a w szpitalu psychiatrycznym znajdzie się kierowca, który w nocy 4/5 czerwca 2022 jechał deptakiem w centrum miasta. Gdynianin, 31-latek będzie musiał odbyć leczenie w szpitalu psychiatrycznym.

Rajd po Długim Targu

Kierowca samochodu trafficar przejechał ulicami Chmielną, Stągiewną, Most Zielony oraz Długi Targ. Następnie zawrócił i przejechał tą samą trasą w przeciwnym kierunku. Jechał deptakiem przeznaczonym wyłącznie dla ruchu pieszego, z dużą prędkością, ignorując obowiązek zachowania bezpiecznej odległości od innych uczestników. Spacerowicze musieli uciekać przed pędzącym autem.

Mężczyzna jedną z tych osób potrącił w nogę. Następnie kontynuując jazdę uderzył w kolejną osobę, po czym wjechał w latarnię. W wyniku uderzenia pokrzywdzony doznał obrażeń ciała na czas powyżej dni 7.

Sprawca usiłował uciec. Został zatrzymany w trakcie manewru wycofywania się po uderzeniu w latarnię. Został zablokowany przez inne samochody.

Szaleńczy rajd po starym mieście w Gdańsku

Prokurator zarzucił kierującemu umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym poprzez umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, czym naraził co najmniej sześć osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nadto usiłowanie w zamiarze ewentualnym zabójstwa. Śledczy zarzucili również mężczyźnie popełnienie dwóch przestępstw kierowania groźby karalnej.

W toku śledztwa podejrzany został poddany badaniom sądowo – psychiatrycznym. Biegli orzekli, że podejrzany w chwili zarzuconych mu czynów nie był w stanie rozpoznać ich znaczenia, jak też pokierować swoim postępowaniem z uwagi na chorobę psychiczną

- poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Biegli stwierdzili również, że z uwagi na stan psychiczny wymaga leczenia w warunkach szpitala psychiatrycznego w celu zapobieżenia ponownemu popełnieniu czynu przeciwko życiu i zdrowiu, których społeczna szkodliwość jest znaczna. Obecnie 31-letni gdynianin przebywa w areszcie.

Za ten rajd kierowca BMW dostał mandat 7 tys zł