Małe kotki trafiły zawiązane w czarnym worku. Nasz pracownik zauważył, że jeden z worków się rusza. Kiedy otworzył go, okazało się, że są w nim dwa koty.
- mówi Olimpia Schneider z Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku. Jak dodała, jeżeli nie wiemy co zrobić z małymi pupilami można przedzwonić do jednej z fundacji bądź schroniskiem "Promyk".
Kociaki, które zostały znalezione na wysypisku, trafiły pod opiekę fundacji Koty spod Bloku. Wśród nich jest między innymi mały rudzielec, którego pracownicy Zakładu Utylizacyjnego nazwali… Franciszek Kompost.
Polecany artykuł:
Kotek trafił do nas ważąc 158 gramów, miał około 1,5 tygodnia. Dziś ma około 3 tygodni, ząbkuje i jest w dobrej formie, ale przed nim jeszcze długa droga. Miał ogromne szczęście.
- zaznacza Agata Maćkowiak, prezeska fundacji Koty spod Bloku. Zakład Utylizacyjny współpracuje też z innymi fundacjami m.in. Ostoją, gdzie trafiają dzikie zwierzęta.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]