"Kobieta niosąca żar". Obraz Brueghla skradziony z Gdańska
Dzieło, które w 1974 roku zostało skradzione z Gdańska, odnalazł niderlandzki detektyw sztuki Artur Brand. Ekspert na swoim profilu FB przedstawia historię kradzieży dzieła.
W 1974 roku sprzątaczka w Muzeum Narodowym w Gdańsku przypadkowo strąciła ze ściany obraz Brueghla. Przerażona, wspólnie z kustoszem, spojrzała na dzieło leżące rozbite na podłodze. Ku ich zdziwieniu była to jedynie reprodukcja. Oryginalny obraz został wcześniej skradziony i zastąpiony kopią
- czytamy. Jak dodaje, istnieją podejrzenia, że w zniknięcie obrazu były zamieszane służby specjalne.
"Kobieta niosąca żar" była na liście dzieł zaginionych. Teraz się jednak odnalazła. "Obraz pozostawał zaginiony. Aż do teraz" - napisał Brand.
Skradziony obraz może wrócić do Gdańska
"Zadzwonili do mnie dziennikarze magazynu artystycznego "Vind" i powiedzieli, że obraz w Muzeum w Goudzie jest podobny do obrazu skradzionego w Polsce w 1974 roku. Chodziło jednak o to, że Pieter Brueghel stworzył sześć kopii. Dziennikarze próbowali w związku z tym skontaktować się z muzeum, ale nie dostali odpowiedzi. Zacząłem więc prowadzić własne dochodzenie i wkrótce znalazłem pozostałych pięć kopii dzieła. Wszystkie różniły się od oryginału"
- opisuje detektyw. Można więc być pewnym, że mamy do czynienia właśnie z tym obrazem, który został skradziony.
Polskie Radio kontaktowało się niderlandzką policją i polskim Ministerstwem Kultury. Obie instytucje zapewniają, że zamierzają dążyć do tego, by "Kobieta niosąca żar" wróciła do Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Gdańsk. Na Wyspę Spichrzów wraca domek, który zniknął 100 lat temu [GALERIA]
