Kibice Manchesteru United mogli dostać ataku serca w czasie emocjonującej serii rzutów karnych. Villareal pokonał angielski klub dopiero po 11 serii rzutów karnych. Przy stanie 11-10 do wykonania jedenastki podszedł bramkarz Czerwonych Diabłów David de Gea. Jego strzał w lewy dolny róg bramki obronił Gerónimo Rulli i tym samym Hiszpanie po raz pierwszy w historii sięgnęli po puchar Ligi Europy.
Mecz na stadionie obejrzało niemal 10 tysięcy widzów. W tym także wielu polskich fanów Manchesteru, których w naszym kraju nie brakuje.
„Słabo w naszym wykonaniu, kontrolowaliśmy grę, ale przeciwnicy strzelali.”
- komentowali kibice po meczu.
Łezka popłynęła niejednemu kibicowi klubu. Wielu z nich przyjechało z południa Polski, czy zza granicy. Nie mniej jednak, oglądać takie emocje, zmagania ulubionych drużyn w Trójmieście to dla wielu niespotykana okazja.
"Widowisko było świetne, tyle karnych, mecz nie do zapomnienia, taka sytuacja zdarza się raz w życiu."
Villareal – Manchester United 1:1 (1:0), 11-10 k.Strzelcy bramek: Gerard Moreno 29′ – Edinson Cavani 55′
ZOBACZ TEŻ:Pobicie kibiców Manchesteru United. Apel prezydent Dulkiewicz i oświadczenie Lechii Gdańsk
Trener Villareal, Unai Emery, zatriumfował w Polsce po raz drugi. 49-latek w 2015 roku sięgnął po ten sam puchar z Sevillą na Stadionie Narodowym w Warszawie. Wtedy w składzie Sevilli był Grzegorz Krychowiak, który zdobył nawet jedną z bramek.