Ulewy na Pomorzu. W tym regionie były najbardziej intensywne
Najwięcej zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków intensywnych opadów odnotowano w powiecie Nowodworskim. Było ich aż 200. Za nim uplasował się powiat Sztumski ze 130 interwencjami, a następnie Pucki. Tam strażacy wyjeżdżali 105 razy. Większość działań polegała na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, ulic i posesji. Choć w części regionów ulewa ustępuje, sytuacja wciąż jest trudna w innych rejonach Pomorza. Ze względu na utrzymujące się wysokie stany wód i ryzyko lokalnych podtopień wciąż funkcjonują punkty poboru worków z piaskiem, by mieszkańcy mogli zabezpieczać swoje domy i budynki. Strażacy pozostają w gotowości. W razie potrzeby na Pomorze zostaną skierowane dodatkowe jednostki ratownicze
- mówi reporter Eska Trójmiasto Iwo Pastuszka.
Aktualnie w działaniach na Pomorzu bierze udział ponad 80 zastępów.
Do tej pory nie odnotowano żadnych osób poszkodowanych
- 99 proc. interwencji dotyczyło zalań wywołanych intensywnym opadem deszczu i spływem wód. Tylko w kilku przypadkach zgłoszenia dotyczyły powalonych drzew czy połamanych gałęzi – powiedział we wtorek rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej st. kpt. Jakub Friedenberger.
W działania ratownicze zaangażowanych było setki strażaków. Najtrudniejsza sytuacja w skali województwa była w powiatach nowodworskim, sztumskim, puckim i malborskim.
Jak przekazał st. kpt. Friedenberger, nie było potrzeby przeprowadzenia ewakuacji przez służby ratunkowe. Cztery obozy harcerskie z powiatu nowodworskiego zdecydowały się na samodzielną ewakuację, jeszcze przed pogorszeniem warunków pogodowych.
Strażacy cały czas pracują, aby na bieżąco eliminować lokalne podtopienia.
- W tej chwili sytuacja się uspokaja. Po porannej odprawie reorganizujemy siły i środki, podmieniamy strażaków, którzy pracowali całą noc. Największe siły kierowane są obecnie do powiatu nowodworskiego, gdzie działania nadal trwają. Sprawdzamy, gdzie i jaki sprzęt możemy przerzucić – dodał rzecznik pomorskiej straży pożarnej.
W regionie zapowiadane są dalsze opady deszczu. Obecnie dla województwa pomorskiego obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne pierwszego i drugiego stopnia przed gwałtownymi wzrostami stanów wód; możliwe są lokalne przekroczenia stanów ostrzegawczych.
W poniedziałek wieczorem IMGW wydał ostrzeżenia II i III stopnia przed burzami, silnym wiatrem, silnym deszczem z burzami oraz przed wzrostami stanów wody. Obejmują one połowę terytorium Polski. Dla części Pomorza RCB wydało alert przed ewentualnymi podtopieniami.
Zamek w Malborku zagrożony? Ulewy w województwie pomorskim
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Marcin Kierwiński, w poniedziałek wizytował obszary dotknięte intensywnymi opadami deszczu. O sprawie informował portal Malbork Nasze Miasto.
Wieczorem odwiedził Malbork, a konkretnie tereny zamkowe, gdzie około godziny 20:30 spędził krótki czas z pracującymi tam od godziny 17:00 strażakami. Interwencja była związana ze zgłoszeniem od pracowników Muzeum Zamkowego o zalewaniu wodą rowu w pobliżu odbudowanego Przedzamcza. W przypadku pogorszenia się sytuacji istniało ryzyko zalania piwnicy, w której przechowywane są cenne zbiory biblioteki zamkowej.
Na miejscu minister Kierwiński otrzymał bezpośredni raport o sytuacji. W spotkaniu uczestniczyli m.in. wicewojewoda pomorska Beata Rutkiewicz oraz pomorski komendant wojewódzki PSP st. bryg. Jacek Niewęgłowski, a także komendant powiatowy PSP, dowódca Jednostki Ratownictwo-Gaśniczej w Malborku st. kpt. Damian Miklis i starosta malborski Piotr Szwedowski.
Po wizycie na zamku minister Kierwiński udał się do Nowego Dworu Gdańskiego, gdzie wieczorem sytuacja była najpoważniejsza w całym województwie.
