– Gdyby każdy z nas za śmierć prezydenta Adamowicza uczynił coś małego, co by zmieniło codzienność. Gest uśmiech, mała zmiana, dobre słowo... To małe dobro powtarzane po tysiąckrotność przelałoby szalę na dobrą stronę i byłoby lekarstwem na zło – mówiła podczas wieczornego spotkania Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Najbliższa rodzina zmarłego prezydenta nie mogła być obecna podczas uroczystości. Przesłanie od brata prezydenta, Piotra Adamowicza, odczytał prowadzący uroczystość Lech Parell, prezes portalu gdansk.pl.
– Szanowni państwo, drodzy przyjaciele, koleżanki i koledzy samorządowcy, dziękuję za to, że 3 lata temu tego tragicznego dnia byśmy razem. Dziękuję za to, że 2 lata temu i rok temu również byliśmy razem. Dziękuję za to, że jesteście w tym symbolicznym miejscu. Myślą i sercem jestem z wami – brzmiał wstęp przesłania.
Swoje kwiaty, oprócz samorządowców złożyli także mieszkańcy Gdańska.
– Jestem tu co roku. Byłam tamtego wieczora. To niewyobrażalna tragedia, której do tej pory nie rozumiem – mówiła jedna z gdańszczanek. – Tam gdzieś z góry spogląda na nas nasz prezydent. I ważne, by zawsze był w naszych działaniach. Bo Gdańsk jest najcudowniejszym miejscem na świecie. Gdańsk dzieli się dobrem – dodała inna z kobiet.
A do 16 stycznia na fasadzie Europejskiego Centrum Solidarności będą wyświetlane zdjęcia Pawła Adamowicza. Tę wyjątkową galerię można oglądać codziennie w godz. 17 - 23.