Co ciekawego na festiwalu filmowym w Gdyni?
Autorzy związani z Trójmiastem, sceny nagrywane na Pomorzu - zobaczcie kilka wybranych przez nas, subiektywnych ciekawostek o filmach na 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Festiwal potrwa do 28 września, składa się z trzech sekcji konkursowych (Konkurs Główny, Konkurs Perspektywy oraz Konkurs Filmów Krótkometrażowych), licznych pokazów pozakonkursowych, a także wydarzeń towarzyszących. Do stałych sekcji należą m.in.: „Polonica” – pokazy zagranicznych produkcji zrealizowanych z udziałem polskich twórców czy wspomniana już „Gdynia dzieciom” oraz sekcje tematyczne organizowane z udziałem partnerów festiwalu.
Kilka filmów z festiwalu zwraca naszą uwagę, bo mają związek z Trójmiastem!
Mechelinki i Gdańsk w filmie z nominacją do Złotych Lwów
„Minghun”. To międzynarodowa produkcja, która opowiada o nadziei, miłości i poszukiwaniu sensu życia. Na ekranie zobaczymy Marcina Dorocińskiego i Daxing Zhang. Zdjęcia powstawały m.in. na klifie w Mechelinkach!
Za reżyserię odpowiedzialny jest Jan P. Matuszyński, a za scenariusz – Grzegorz Łoszewski.
O czym jest film „Minghun”?
Minghun to chiński rytuał zaślubin po śmierci. W nowym filmie bohaterowie ruszają w metaforyczną i pełną emocjonalnych zawirowań podróż w głąb samych siebie, której celem jest znalezienie dla zmarłej idealnego partnera na wieczność.
Minghun” jest historią mierzenia się mężczyzny z traumą. Jest tu w oryginalny sposób podejmowany temat duchowości, religii czy transcendencji, który nie trąci banałem i jest wolny od jednoznacznych konotacji. Jest to także historia o miłości i to nie wprost, ale jednocześnie „Minghun” nie jest pozbawiony romantyzmu.
I to takiego o zabarwieniu egzystencjalnym, co bardzo mi się podoba. Jest to również bardzo ciekawa relacja między mężczyznami – Jerzym i jego teściem, Benem, który dodatkowo jest z innego kręgu kulturowego, co daje przestrzeń na ciekawsze rozmowy i, w konsekwencji, sceny
- mówił podczas rozmowy z naszą redaktorką reżyser Jan P. Matuszyński.
Gdańsk i Mechelinki w filmie festiwalowym w Gdyni
W nowej produkcji Matuszyńskiego nie brakuje pomorskich akcentów. Niektóre sceny i związki nie są przypadkowe. Gdański Fundusz Filmowy dołożył się do budżetu filmu w kwocie 400 tys. złotych. Taka dotacja przyznawana jest obrazom, które są związane z Gdańskiem lokacyjnie, fabularnie czy przez jego bohaterów i bohaterki. Na klifie w Mechelinkach kręcono sceny do produkcji. Podczas realizacji zdjęć wykorzystano materiały pirotechniczne
Zielona granica i Gdańsk
Katarzyna Warzecha, to nazwisko, które powinien zapamiętać każdy kinoman. To gdańszczanka i współreżysera filmu "Zielona granica", który teraz jets jednym z kandydatów do Złotych Lwów.
W tym filmie pracowały trzy reżyserki: trzy kobiety. Obok Agnieszki Holland w napisach końcowych pojawiają się dwa nazwiska. To dokładnie napis: "Directed by Agnieszka Holland in collaboration with Kamila Tarabura i Katarzyna Warzecha". Ta ostatnia - Katarzyna Warzecha to Gdańszczanka, która towarzyszyła Agnieszce Holland na Międzynarodowym Festiwalu w Wenecji. To o niej Gazeta Wyborcza pisała "dziewczyna w bieli" towarzysząca Holland. Współpraca przy reżyserowaniu filmu "Zielona Granica" to w istocie dwa plany zdjęciowe. Na jednym pracowała Holland, na drugim: Kamila Tarabura i Katarzyna Warzecha.
Pracowała nad filmem "Zielona granica". Kim jest Katarzyna Warzecha?
Katarzyna Warzecha (ur. 1989 r. w Gdańsku) to reżyserka, scenarzystka i operatorka (w przypadku filmu dok. “Pół roku Franka W.“).
Absolwentka reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach oraz Studia Prób w Wajda School & Studio. Reżyserka krótkometrażowych filmów dokumentalnych i fabularnych.
Najczęściej nagradzanym był "We have one heart" (2020 r., zwycięzca festiwalu w Chicago, był na długiej liście oscarowej). Debiutowała krótkometrażowym "Jest naprawdę extra". Był to jej film dyplomowy, prezentowany i nagradzany na wielu międzynarodowych festiwalach, i ważna część życia: jest bowiem oparty na jej osobistych przeżyciach po śmierci ojca.
"Zielona Granica" twórcy z Gdańska
W filmie zielona granica są jeszcze inne związki z Trójmiastem. Oprócz współreżyserki Katarzyny Warzechy - gdańszczanki, w filmie usłyszymy utwór gdańskiego zespołu "Trupa, Trupa". Wśród inspiracji są też zdjęcia gdańskiego twórcy, fotografa wojennego Macieja Moskwy.