Brakuje świadków zdarzenia, nie wiadomo, czy do tragedii doszło podczas karmienia, czy mężczyzna na przykład stracił przytomność gdy przebywał w klatce. Jedno jest pewne: wszedł do niej sam. Do tragedii doszło w miejscowości Oškerda, niedaleko miasta Kysucké Nové Město w słowackim mini ZOO "Ranczo przy Żylinie".
Natychmiast wysłano na miejsce wszystkie dostępne siły i środki. Na miejscu znaleziono ciało mężczyzny, sekcja zwłok ma ustalić dokładną przyczynę śmierci. W tej chwili wszystkie wstępne czynności wykonujemy na miejscu i nie jest możliwe podanie bardziej szczegółowych informacji.
- czytamy w komunikacie lokalnej Policji.
Słowacki portal aktuality.sk podaje, że mężczyzna zginął karmiąc zwierzę, a pracownicy zoo poinformowali służby. Ratownicy nie byli w stanie dojść do ciała, musieli poczekań na lekarza weterynarii, który uśpił lwa. Dopiero po tym można było bezpiecznie wejść na wybieg.
Lew zjadła właściciela prywatnego ZOO
Prywatne zoo w tym miejscu działa od 20 lat. Oprócz lwów znajdują się tam również tygrysy, małpy, lamy, konie, kucyki, osły, kozy, owce i kilka gatunków ptaków, takich jak płomykówka. Wcześniej były już skargi dotyczące sposobu opieki nad zwierzętami. Klika lat wcześniej ratownicy interweniowali po tym jak tygrys ugryzł kobietę.