Idą z Zakopanego na Hel

i

Autor: Dominika Bakura

Ten spacer może uratować jego córkę! Idą z Zakopanego do Helu, by zebrać środki na leczenie Zosi

2022-10-10 12:39

Ten naprawdę długi spacer może uratować jego córkę! Tomasz Szcześniewski od sierpnia, na własnych nogach przemierza Polskę. Mężczyzna chce w ten sposób nagłośnić zbiórkę na lek, którego potrzebuje chorująca na SMA dziewczynka. Tata Zosi pokonał już ponad tysiąc kilometrów i w poniedziałek dotarł do Gdyni.

- Wsparcie jakie okazują nam ludzie jest niesamowite. Od samego początku mieliśmy plan, by spać w piwnicach, na komendach policji. Mieliśmy karimaty, śpiwory. Akcja zyskała jednak niesamowity rozgłos, a my od Zakopanego jesteśmy goszczeni przez wiele osób. Spaliśmy w hotelach, prywatnych domach. Była nawet fantastyczna rodzina, która wspierała nas przez część trasy; dostarczała wodę, ciepłą herbatę - mówi Tomasz Szcześniewski. 

Tata Zosi wspomina, że kiedy w sierpniu minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział refundację potrzebnego leku, na początku bardzo się ucieszyli. Niestety, później okazało się, że jego 18-miesięczna córka przekracza wiek, który jest jednym z kryteriów.

- Świetna wiadomość, która po chwili zabiła nasze jakiekolwiek nadzieje - mówi pan Tomasz, tata Zosi.

W wyprawie tacie Zosi towarzyszy wujek dziewczynki - Karol Zdrojewski. W połowie drogi - do akcji dołączył także dziadek - Jacek Szcześniewski.

- Pracowałem za granicą. Zdecydowałem się rzucić pracę i dołączyć do chłopaków. By ich wesprzeć. Idę z nimi od Łodzi. Aż po Hel - zaznacza dziadek Zosi. - Musimy działać. Ponad podziałami. Tu chodzi o zdrowie i życie - dodaje wujek dziewczynki.

Rodzina, by kupić lek dla Zosi potrzebuje 9 mln zł. Na razie - udało się zebrać jedną trzecią tej kwoty.

- A czasu jest coraz mniej. Zosia ma już 9 kg, lek można przyjąć poniżej wagi 13,5 kg. Dlatego tak bardzo prosimy o wsparcie. Dziś jest dobrze, ale jutro wszystko może się zmienić - konkluduje tata Zosi.