– Najprościej rzecz ujmując "Vika" na podstawie naszego stylu życia wylicza ile zostało nam… zdrowia. Tego ile dziennie robimy kroków, tempa w jakim chodzimy, jak się odżywiamy i jak śpimy. Ta informacja, ile się jeszcze mogę życia w zdrowiu spodziewać jest dla mnie krytycznie ważna. Bo dla jednych może to być trzydzieści lat, a dla innych, może wyłącznie dziesięć – mówi Łukasz Osowski, jeden z twórców aplikacji i założyciel firmy Vika Life.
Aplikacja nie pozostawia nas wyłącznie z samym wynikiem. – "Vika" stworzona jest w taki sposób, by następnie, za rękę poprowadzić nas w kierunku zdrowia. "Vika" uczy nowych nawyków, oczywiście tych dobrych. Dzięki powiadomieniom, zadaniom, czy tzw. misjom, chętniej sięgamy po wodę, może zdecydujemy się także zjeść warzywo, które nigdy wcześniej nie było na naszym talerzu – dodaje Łukasz Osowski.
Choć aplikacja jest dostępna dopiero od niedawna - już cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Jak pokazują dane - w niespełna dwa dni "Vikę" ściągnęło kilka tysięcy osób. – Za tych użytkowników trzymamy więc kciuki. By skorzystali z "Viki" jak najlepiej i razem z nami sięgnęli po zdrowie – tłumaczy Osowski.
Aplikacja jest darmowa i dostępna w dwóch systemach operacyjnych: iOS i Android. – Docelowo chcemy by ta aplikacja trafiła także na angielski i amerykański rynek. Tam ludzie żyją podobnie jak my. Chętnie sięgają po fast-foody, nie mają czasu na ruch. Może i ich "Vika" nauczy zdrowego stylu życia – konkluduje jeden z twórców apki.