Drobne, rękodzielnicze produkty, muszki, breloczki, czy ryby albo otwieracze w kształcie ryb to tylko niektóre z rzeczy, które można znaleźć w sklepach z pamiątkami nad morzem. Okazuje się, że nie to jednak kupują turyści!
Bałtyckie szaleństwo: Turyści oblegają popularne pamiątki!
Na nadmorskich stoiskach zapanował nowy kulinarny trend. I wcale nie jest on związany z lokalnymi wyrobami ani żadną polską tradycją. Nie chodzi też o gofry - tak często kojarzone z wypoczynkiem nad Bałtykiem czy lody, które sprawdzają się w ramach wakacyjnego urlopu zawsze i wszędzie. Jak się okazuje, turyści, którzy przyjechali nad polskie morze na potęgę wykupują tureckie słodycze - podaje portal WP, który jako pierwszy zajął się tym tematem.
Chodzi nie tylko o znaną i lubianą wśród wielu Polaków chałwę, ale także m.in. rachatłukum czy sucuk o smaku granatu.
- czytamy.
Jak dodaje portal, wygląda na to, że polskim turystom niestraszne są konsekwencje zdrowotne i nie zamierzają oni przejmować się zawartością cukru w tureckich wyrobach, które właśnie z wyjątkowej słodkości słyną. A budka z napisem: "Chałwa, rachatłukum, turkish delight" przyciąga codziennie coraz więcej klientów.