W sobotni wieczór (18 lutego), około godziny 21:40 w miejscowości Lichtervelde doszło do śmiertelnego w skutkach wypadku. Z relacji mediów wynika, że białe Maserati z niejasnych przyczyn wypadło z drogi, uderzyło w wysepkę i następnie wylądowało na drzewie, aż 200 metrów dalej.
Siła uderzenia była tak duża, że samochód rozpadł się na pół, a jeden z pasażerów wylądował 30 metrów od pojazdu, informuje dziennik "Het Laatste Nieuws". Dodaje, że na miejscu zginęło trzech mężczyzn w wieku 33, 28 i 22 lat narodowości polskiej.
Polecany artykuł:
Kacper miał zaledwie 22 lata, Dawid 28. Dawid pozostawił żonę i dwójkę malutkich dzieci. Ich największym sensem życia była rodzina, która teraz będzie starała się sprowadzić ciała do Polski. Koszty są ogromne, a do tego dochodzi jeszcze pogrzeb..
- czytamy na internetowej zrzutce zorganizowanej dla bliskich ofiar.
W niedzielę (19 lutego) o godz. 20.00 strażacy w symboliczny sposób pożegnali dwóch zmarłych druhów.