W środę (1 września) po południu do sopockiej komendy zgłosiła się mieszkanka Gdańska i powiadomiła, że pewien mężczyzna, którego zna tylko z imienia i nazwiska, okradł jej 98-letnią ciocię.
"Kobieta przekazała mundurowym, że sprawca raz w tygodniu przychodził do seniorki mieszkającej w Sopocie i sprzątał jej mieszkanie, a podczas jednej z ostatnich wizyt wykorzystał jej nieuwagę i ukradł z torebki pieniądze w kwocie 1000 zł"
- tłumaczą policjanci.
Policjanci od razu przyjęli od gdańszczanki zawiadomienie o kradzieży i przesłuchali ją. Funkcjonariusze ustalili też, że rodzina nawiązała kontakt telefoniczny z mężczyzną, ale nie udało się im odzyskać pieniędzy.
Sopoccy stróże prawa bardzo szybko ustalili miejsce pobytu poszukiwanego mężczyzny i kilka godzin później kryminalni zatrzymali go w mieszkaniu na terenie Sopotu. 32-letni sopocianin nie krył zaskoczenia na ich widok. Sprawca natychmiast został przewieziony do sopockiej komendy, gdzie jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut kradzieży pieniędzy i przyznał się do tego przestępstwa. W trakcie prowadzonych działań policjanci odzyskali tylko 50 zł. W rozmowie z funkcjonariuszami zatrzymany 32-latek tłumaczył się, że skradzione pieniądze wcześniej wydał na używki i jedzenie.
32-letni mieszkaniec Sopotu za swoje postępowanie poniesie teraz odpowiedzialność karną przed sądem. Za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.