Tragedia

Śmierć dwumiesięcznej Mai. Rodzice brutalnie się nad nią znęcali. Już poznali wyrok

2024-09-18 14:38

Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Karolinę P. i Dominika P. odpowiednio na 7 i 4 lata więzienia za znęcanie się nad trojgiem dzieci i na narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia. Sąd odstąpił od karania za zabójstwo dziecka, jak chciała prokuratura, bo jego zdaniem nie było na to dowodów.

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w środę odczytano wyrok w sprawie śmierci dwumiesięcznej Mai ze Starogardu Gdańskiego (Pomorskie) oraz znęcania się nad dwojgiem pozostałych dzieci. Oskarżone były cztery osoby: rodzice za zabójstwo dziewczynki i znęcanie się nad trojgiem swoich dzieci oraz prababcia i ciocia noworodka za nieudzielenie pomocy.

W środę na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zasiedli rodzice zmarłej dziewczynki: 24-latka Karolina P. i jej były 27-letni konkubent Dominik P., którzy zostali doprowadzeni z aresztu. Na sali nie było siostry kobiety i prababci zmarłej dziewczynki, które odpowiadały z wolnej stopy. Do śmierci dziecka doszło w 2022 r.

Z opinii sporządzonej po przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci dziecka było rozlane, wysiękowe zapalenie opon mózgowych współistniejące z obrzękiem mózgu, a bezpośrednią przyczyną śmierci było porażenie ważnych dla życia ośrodków w pniu mózgu – krążenia i oddychania. W toku sekcji stwierdzono również liczne zmiany urazowe w postaci mnogich, wielomiejscowych uszkodzeń ciała. Charakter urazów wskazywał, że przemoc wobec dziewczynki była stosowana na długo przed tym, jak trafiła do szpitala.

Główni oskarżeni, którzy są rodzicami jeszcze dwojga dzieci: 6-letniej dziewczynki i 4,5-letniego chłopca (dzieci po zatrzymaniu rodziców zostały umieszczone w rodzinie zastępczej), zostali również oskarżeni o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad wszystkim dziećmi, nieporadnymi ze względu na wiek, stan fizyczny i psychiczny, łączącego się ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa.

Karolina P. została skazana na 7 lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym, a Dominik P. na 4 lata pozbawienia wolności. Sąd odstąpił od skazania obydwojga za zabójstwo w zamiarze ewentualnym oraz za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dziećmi (łącznie para opiekowała się trojgiem dzieci, jedno zmarło). Obydwoje zostali skazani za znęcanie się.

Sąd orzekł też wobec dwojga głównych oskarżonych po 5 tys. zł nawiązki na dwoje dzieci oraz 10-letni zakaz zbliżania się do nich.

Siostra i prababcia zmarłej dziewczynki zostały uniewinnione. Zdaniem sądu nie miały wiedzy o chorobie Mai oraz mogły nie wiedzieć, że Karolina P. znęcała się nad noworodkiem i w związku z tym sąd nie mógł skazać kobiet.

Sędzia Anna Jachniewicz w uzasadnieniu wyroku powiedziała, że ta sprawa jest "przykładem, że dysfunkcje i patologie są przenoszone na kolejne pokolenia i prowadzą do kolejnych tragedii". Zarówno oskarżona, jak i oskarżony dorastali w dysfunkcyjnych rodzinach. Sędzia podkreśliła, że szkoda, iż sprawa wywołała społeczne oburzenie dopiero po fakcie śmierci dziecka i nagłośnieniu jej przez media.

Rodzice dzieci są uzależnieni od narkotyków – Karolina brała amfetaminę, a jej konkubent nałogowo palił marihuanę.

Sędzia Jachniewicz w uzasadnieniu mówiła, że z akt sprawy wynika, że oskarżona "istotnie znęcała się nad swoimi dziećmi".

"Były to różne zachowania wskazujące na znęcanie się fizyczne i psychiczne" – mówiła sędzia i dodała, że to zostało potwierdzone m.in. w zeznaniach córki i częściowo w wyjaśnieniach samych oskarżonych.

"Oskarżona krzyczała na dzieci. W sposób wulgarny wyzywała je często, izolowała od świata i ludzi" – powiedziała sędzia Jachniewicz i dodała, że dzieci wychowywały się "w dzikości".

Zdaniem sądu zachowania matki doprowadziły m.in. do tzw. niemego krzyku. Dzieciom leciały łzy, bo były nauczone, że przy mamie hałasu robić nie wolno.

Według sądu oboje dzieci nie były m.in. leczone u lekarzy mimo złamań kończyn. Zdaniem sądu inne zachowanie wobec dzieci było Dominika P.

"Od czasu do czasu dzieci uderzył, (...) ale jego główna wina polegała na tym, że w żaden sposób nie reagował na zachowanie matki" – mówiła sędzia Jachniewicz i podkreśliła, że w przeciwieństwie do matki znęcanie się fizyczne wobec dzieci było w znikomym stopniu.

Sąd odstąpił od karania za zabójstwo w zamiarze ewentualnym dziecka, jak chciała prokuratura, bo jego zdaniem nie było na to dowodów. Zdaniem sądu dziecko zmarło wskutek ropnego zapalenia opon mózgowych, a nie wskutek obrażeń wynikłych ze znęcania się. Wyrok jest nieprawomocny.

Donald Tusk o pomocy dla powodzian