Śmierć Jolanty Brzeskiej. Prokuratura gromadzi materiał dowodowy. Czy dojdzie do przełomu?

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express

prokuratura

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. Prokuratura w Gdańsku: "To koniec pewnego etapu"

2024-11-14 11:36

Prokurator Paweł Pik z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku podkreślił w czwartek, że umorzenie śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej - nie jest końcem postępowania, ale zamknięciem pewnego etapu.

W czwartek (14 listopada) w Prokuraturze Krajowej w Warszawie odbyła się konferencja dotycząca śledztwa w sprawie śmierci Brzeskiej.

"To nie jest koniec postępowania, to jest zamknięcie pewnego etapu. Jeżeli pojawi się jakakolwiek okoliczność, która będzie wskazywała na okoliczności dalszego pogłębienia materiału w sprawie, to postępowanie z całą pewnością zostanie podjęte" - powiedział prok. Pik.

Poinformował, że prokuratura w toku postępowania będzie korzystać z pomocy np. funkcjonariuszy z Archiwum X. "Te czynności będą nadal kontynuowane" - dodał.

"Dalsze prowadzenie śledztwa w tej sprawie nie jest możliwe z uwagi na to, że wszystkie zaplanowane czynności procesowe zostały wykonane. Ale pamiętajmy, że przedawnienie tej sprawy nastąpi po upływie 40 lat od śmierci Jolanty Brzeskiej, czyli do 1 marca 2051 roku"

- mówił rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak.

Prokuratura Regionalna w Gdańsku umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak poinformował w poniedziałek (4 listopada), że śledztwo zostało umorzone postanowieniem z 28 października 2023 r.

"Oscylowało ono wokół trzech możliwych wersji zdarzenia: zabójstwa; samobójstwa i nieszczęśliwego wypadku"

– podał prok. Marciniak.

Śledztwo w sprawie śmieci Jolanty brzeskiej. Przesłuchano 300 świadków

Brzeska była aktywną działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów od czasu, gdy na mocy decyzji reprywatyzacyjnej z 2006 r. mieszkanie w warszawskiej kamienicy, które zajmowała wraz z mężem i z córką, uzyskali spadkobiercy przedwojennych właścicieli. Wówczas pełnomocnik spadkobierców jednostronnie rozwiązał umowę najmu kwaterunkowego i rozpoczął podnoszenie stawek czynszowych.

1 marca 2011 r. w Parku Kultury Powsin w Warszawie znaleziono palące się zwłoki Jolanty Brzeskiej. Biegli nie ujawnili obrażeń mechanicznych (poza oparzeniami) mogących mieć wpływ na zgon pokrzywdzonej. Wykryli jednak obecność nafty w odzieży pokrzywdzonej i sadzy w dolnych drogach oddechowych pokrzywdzonej. Ich zdaniem obecność sadzy wskazuje, że w chwili pierwszej fazy kontaktu z pożarem Brzeska żyła i oddychała jego atmosferą. Jako przyczynę zgonu wskazali wstrząs termiczny i podtrucie tlenkiem węgla.

W toku śledztwa przesłuchano prawie 300 świadków, niektórych kilkukrotnie, niektórych z udziałem biegłego psychologa.

"Materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, opinii biegłych różnych specjalności, zgromadzonych dokumentów oraz zapisów monitoringu kamer przemysłowych nie pozwala na ustalenie w sposób niebudzący wątpliwości, z jakiego powodu doszło do podpalenia i zgonu Jolanty Brzeskiej. Dowody zebrane w każdym z wątków są jedynie poszlakami, które nie pozwalają rozstrzygnąć w sposób niebudzący wątpliwości, czy doszło do zabójstwa, samobójstwa, czy nieszczęśliwego wypadku"

– podał prok. Marciniak.

Zdaniem prokuratury ustalenia świadczące o działalności pokrzywdzonej w Warszawskim Stowarzyszeniu Lokatorów nie dają podstaw do przyjęcia, że z tego powodu Jolanta Brzeska padła ofiarą zabójstwa, np. wskutek konfliktu z osobami zajmującymi się reprywatyzacją lokali w Warszawie.

Postępowanie w sprawie śmierci Brzeskiej Prokuratura Rejonowa Warszawa–Mokotów wszczęła 3 marca 2011 r. Później prowadziła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W 2016 r. umorzone wcześniej śledztwo trafiło do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Śmierć Jolanty Brzeskiej. Prokuratura gromadzi materiał dowodowy. Czy dojdzie do przełomu? [GALERIA]