To powinna być jasna deklaracja całego środowiska sportowego, że sportowcy kraju najeżdżającego na drugi kraj, nie powinni brać udziału w takich zawodach. Chcemy pokazać swoją jedność z narodem ukraińskim i chcielibyśmy, aby sport nie był traktowany jedynie jako biznes. Z racji tego, że szef MKOl-u Thomas Bach jest odznaczony u nas tytułem doktora honoris causa, pozwoliliśmy sobie na taką reakcję, na taki głos w tej sprawie
- mówi Tomasz Aftański, wicedyrektor Centrum Wychowania Fizycznego i Sportu oraz senator UG.
Uniwersytet Gdański pisze do MKOL-u
Gdańska uczelnia liczy, że podobnych głosów z czasem będzie pojawiać się coraz więcej. - Wiadomo, że jesteśmy jedynie kroplą białka w oceanie mleka, natomiast to właśnie kropla drąży kamień i bez takich deklaracji, również mniejszych jednostek, MKOl nie będzie zdawał sobie sprawy jak duży błąd pragnie popełnić. Liczymy na to, że na głos gdzieś jednak zostanie usłyszany. A może i wywoła też lawinę głosów z innych instytucji, które zostaną w ten sposób uodważnione - dodaje Tomasz Aftański.
Czasu na podjęcie ostatecznej decyzji przez MKOl coraz mniej. Najbliższe igrzyska olimpijskie odbędą się latem przyszłego roku w Paryżu.