Spis treści
- Rok zdalnej edukacji. Jak oceniają ją uczniowie i rodzice?
- Rok zdalnej edukacji. Specjaliści biją na alarm
Rok zdalnej edukacji. Jak oceniają ją uczniowie i rodzice?
– Mamy dwa pokoje i dwóch synów. Gdy zaczynają swoje lekcje, zajmują oba pokoje. Nam, rodzicom, zostaje co najwyżej kuchnia. A pamiętajmy, to nie trwa godzinkę, dwie. My nie mamy swojego kąta do co najmniej 14:00 – mówi Katarzyna, matka dwóch nastolatków.
Zdalna edukacja męczy już także uczniów. Najbardziej brakuje im kontaktu z rówieśnikami, wspólnych przerw.
– Prawda jest taka, że pierwsze lekcje spędzam jeszcze w łóżku. Robię herbatę i zaczynam matematykę. Potem przenoszę się do biurka. I tak wygląda mój dzień – mówi Ines, uczennica pierwszej klasy liceum. – Okey, nie tracimy czasu na dojazdy, możemy więcej czasu poświęcić naszym zainteresowaniom, ale brakuje w tym wszystkim człowieka. Na przerwie mogliśmy pogadać z kimś z równoległej klasy, poznać się. Teraz, podczas 10-minutowej przerwy, nawet nie opłaca się do siebie zadzwonić – dodaje tegoroczna maturzystka.
Rok zdalnej edukacji. Specjaliści biją na alarm
Specjaliści podkreślają, że taka izolacja negatywnie odbije się na psychice dzieci.
– Już widzimy tego pierwsze efekty – mówi Agata Rudnik z Centrum Wsparcia Psychologicznego przy Uniwersytecie Gdańskim.
Wśród dzieci i młodzieży możemy zaobserwować m.in.:
- obniżenie nastroju,
- przejawy depresji,
- coś w rodzaju zobojętnienia.
– Dużą rolę odgrywamy tu my, dorośli. Powinniśmy zainterweniować w odpowiednim momencie. Wykażmy też zainteresowanie – dodaje Rudnik.
By pomóc przetrwać okres zdalnej edukacji, w Sopocie ruszył np. telefon wsparcia. Młodzi ludzie mogą porozmawiać ze specjalistami o swoich problemach od poniedziałku do piątku, w godz. 16:00-18:00.