Olga Łukomska to 41-letnia ratowniczka medyczna z Gdyni. Pracowała m.in. w pomorskim szpitalach. Żyje razem z 16-letnim synem Dustinem oraz narzeczonym Karolem. Od stycznia sama zmaga się z poważną chorobą jaką jest białaczka.
- Mój syn Dustin to moja duma. Narzeczony Karol to miłość mojego życia. Rodzice, rodzeństwo, kuzynostwo, przyjaciele, ukochana babcia – to osoby, z którymi od dziecka byłam bardzo blisko. Nie potrzebujemy pretekstu, by się spotkać. Potrafimy godzinami śmiać się z opowiadanych historii i po prostu cieszyć się wspólnym czasem. Gdybym spakowała walizkę i wyruszyła w podróż, żeby odwiedzić całą rodzinę, to zostając u każdego po kilka dni – nie starczyłoby mi roku - opowiada o swoich bliskich Olga.
Pomaganie drugiemu człowiekowi zawsze leżało w jej naturze. Wraz z koleżankami i kolegami z zespołu ratownictwa medycznego wyjeżdża do potrzebujących pomocy Pacjentów, dba o bezpieczeństwo oraz zdrowie uczestników imprez masowych i sportowych. Praca odgrywa w jej życiu ogromną rolę. Dla Olgi to nie tylko zawód, ale przede wszystkim pasja, która daje jej poczucie spełnienia. To właśnie od ludzi, których codziennie spotyka na swojej drodze, czerpie energię do działania.
- Pracę w szpitalu zaczęłam dziewięć lat temu. Moje pierwsze kroki stawiałam na oddziale neurologii. To tam poznałam cudowny personel medyczny, z którymi do dziś utrzymuję kontakt. Ta praca nauczyła mnie pokory do życia. Z nabytym lekkim bagażem doświadczeń postanowiłam kształcić się dalej i zostałam ratownikiem medycznym – to był mój cel w życiu. Tak już mam, że pomaganie i sprawianie ludziom przyjemności daje mi ogromną satysfakcję - opowiada Olga.
Ogromną pasją Olgi – oprócz pracy – są podróże. Nie tylko te dalekie, choć w planach ma odwiedzenie wszystkich kontynentów. Od niedawna marzy też o większej świadomości społecznej na temat białaczki.
- Uwielbiam odkrywać świat, poznawać ludzi, ich kulturę, tradycje i historię. Dzielenie się zdobytą wiedzą, opowiadanie, a nawet sam etap planowania podróży sprawia mi niezłą frajdę – w sumie i tak zawsze coś w tych planach namieszam. Trzy lata temu postawiłam sobie nowy cel do zrealizowania przed skończeniem 50-tki – chcę odwiedzić wszystkie kontynenty. Niestety, na tę chwilę muszę odłożyć moje plany na później - mówi Olga.
Na początku roku Olga źle się czuła. Zaczęło się od ogólnego osłabienia, bólu gardła i mięśni. Z czasem było coraz gorzej. Za namową rodziny zapisała się na teleporadę, podczas której lekarz stwierdził, że ma anginę. Leczenie antybiotykami nie pomagało, a stan Olgi pogarszał się. Badania krwi przyniosły niespodziewaną, druzgocącą diagnozę – ostra białaczka szpikowa. Olga trafiła na oddział Hematologii Intensywnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie została poddana leczeniu. Tym razem role w jej życiu się odwróciły i teraz to ona potrzebuje pomocy. A pomóc Oldze może jedynie osoba, której nawet nie zna – niespokrewniony Dawca szpiku kostnego.
Pomimo tego, że Olga ma dużą rodzinę, nikt z jej bliskich nie może być dla niej Dawcą. Niestety, tylko około 25 proc. pacjentów w Polsce znajduje zgodnego Dawcę w rodzinie. Dla pozostałych 75 proc. poszukuje się zgodnego Dawcy niespokrewnionego – często jedynej szansy na życie. Pośród ponad 1,7 mln osób, zarejestrowanych w bazie Fundacji DKMS, nie ma aktualnie zgodnego z Olgą Dawcy, który mógłby podzielić się z nią cząstką siebie i pomóc jej wrócić do zdrowia.
Olga jest silną kobietą, która mocno stąpa po ziemi. W pracy nie raz musiała zmierzyć się z wieloma trudnymi sytuacjami. Dziś tę siłę przekuwa w walkę z chorobą.
- Nie pozwolę chorobie, żeby cokolwiek u mnie zmieniła. Mam wiele marzeń! Mój narzeczony mówi, że marzenia się nie spełniają. MARZENIA SIĘ SPEŁNIA, a ja wzięłam to sobie do serca, więc nie składamy broni, walczymy o moje zdrowie i życie. Ale nie zrobię tego bez pomocy drugiego człowieka. Dlatego proszę, dołączcie do bazy Fundacji DKMS i zarejestrujcie się jako potencjalny Dawca szpiku. Być może pośród Was jest mój „bliźniak genetyczny”, dzięki pomocy którego będę miała szansę wrócić do zdrowia, swoich bliskich i nadal nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują - apeluje Olga.
Do apelu dołączają ratownicy medyczni, którzy chcą wesprzeć koleżankę w walce z chorobą i zachęcić do rejestracji w bazie Dawców szpiku, aby zwiększyć szanse na znalezienie dla Olgi zgodnego Dawcy szpiku.
Rejestracja w bazie Dawców szpiku w czasie pandemii - jak się zarejestrować?
- Pandemia zmieniła nasze codzienne życie, ale także sposób funkcjonowania Fundacji DKMS. Musieliśmy przeorganizować nasze działania, aby mimo utrudnień nieustannie powiększać bazę potencjalnych Dawców szpiku i nieść pomoc potrzebującym Pacjentom. Większość rejestracji prowadzonych jest obecnie przez Internet. Każda osoba, która chce zarejestrować się jako potencjalny Dawca szpiku, może zamówić pakiet rejestracyjny prosto do domu - wyjaśnia Anna Dorsz z Fundacji DKMS.
Żeby zwiększyć szanse na znalezienie zgodnego Dawcy dla Olgi, wystarczy wejść na stronę: www.dkms.pl/pomagam-oldze, na której można przeczytać historię ratowniczki i dołączyć do bazy Dawców szpiku Fundacji DKMS. Rejestracja jest bardzo prosta – należy wypełnić krótki formularz i zamówić pakiet rejestracyjny do domu. W przesyłce od Fundacji DKMS znajdzie się formularz, który trzeba uzupełnić, oraz pałeczki do pobrania wymazu z wewnętrznej strony policzka. Ostatnim krokiem jest odesłanie pocztą pakietu do Fundacji DKMS w specjalnej kopercie zwrotnej, która jest dołączona do przesyłki. Cała procedura jest bezpłatna, a rejestracja na stronie to zaledwie kilka minut, które mogą komuś uratować życie. – dodaje Anna Dorsz.
Adres strony internetowej dedykowanej Oldze: www.dkms.pl/pomagam-oldze