Problemy dzisiejszej młodzieży. Z czym się zmagają, z czym mają największy problem?
Problemy dzisiejszych dzieci i młodzieży mogą zdecydowanie różnić się od tych, z którymi zmagaliśmy się my czy nasi rodzice. Brak akceptacji, poczucie samotności, wzmożony lęk, presja sukcesu, nieustanne porównywanie się z innymi, ale też trudności z podejmowaniem decyzji - wylicza przychoterapeutka dzieci Katarzyna Parchem, która prowadzi swój gabinet w Wejherowie od 7 lat, a od 12 zajmuje się pracą z dziećmi. Zajmuje się psychoterapią dzieci, młodzieży i dorosłych dorosłych, a także coachingiem rodzicielskim.
Z jednej strony wydaje się, że świat stoi przed nami otworem i mamy nieograniczone możliwości, z drugiej konfrontujemy się z tym, że wśród wielu możliwości trudno wybrać tę najlepszą. Do tego dochodzi niełatwa sytuacja społeczna, w której wszyscy doświadczamy wzmożonego niepokoju i mniejsza ilość bliskich relacji. To wszystko jest niełatwe dla nas, dorosłych, ale trzeba pamiętać, że dzieci żyją w tym samym świecie.
- podkreśla psychoterapeutka.
Jak dodaje, trudność polega na tym, że dorośli, przynajmniej z założenia, lepiej przystosowują się do zmian, dla dzieci jest to większe wyzwanie.
Samotność dzieci. Na ile to poważny i istniejący problem?
Choć wydawałoby się, że w dzisiejszych czasach gdzie prym wiodą media społecznościowe, dzięki którym jesteśmy w stałym kontakcie z innymi, trudno o poczucie samotności, okazuje się, że to spory problem dla najmłodszych. "Gdybym przyjęła jedynie perspektywę mojego gabinetu, to musiałabym powiedzieć, że samotność dotyka wszystkich dzieci, ale to byłaby z pewnością nadmierna generalizacja. Ale z pewnością jest to jeden z istotniejszych problemów dla dzieci (a może bardziej nastolatków)" - podaje Katarzyna Parchem.
Jak dodaje, okres dorastania to czas, kiedy po raz pierwszy konfrontujemy się boleśnie z rzeczywistością. Nawiązujemy pierwsze relacje przyjacielskie, partnerskie a co z tym idzie doświadczamy zranień, które są wpisane w naukę budowania relacji. Z rodzicami coraz trudniej się dogadać, nasze światy stają się trochę osobne, dalsza rodzina często otacza nasz już mniejszą uwagą niż wtedy, gdy jesteśmy dziećmi, rosną wymagania, podejmujemy pierwsze decyzje. Trudno na jakimś etapie nie doświadczyć poczucia samotności. Do tego dochodzi kontekst społeczny, w którym rodziny stają się mniej liczne i coraz rzadziej żyjemy w dużych społecznościach, co pewnie jest zdecydowanie bardziej zauważalne w dużych miastach. Natomiast jest jeszcze inne wyzwanie.
Czasami rozmawiając z rodzicami słyszę, że ich dzieci mają znajomych ze szkoły, z wakacji, z podwórka, nawiązują przyjaźnie i ciągle "latają po osiedlu", ale kiedy rozmawiam z dziećmi, okazuje się, że owszem są otoczeni rówieśnikami, ale w tych relacjach brakuje miejsca na szczerość, wsparcie, rozmowę o problemach. Są bardzo towarzyskie, ale wejście w głębszą relację odbierają jako zagrażające, co rodzi poczucie samotności.
- tłumaczy.
